Dwa lata więzienia za śmierć noworodków na porodówce
Rosyjski sąd na Uralu skazał na dwa lata więzienia byłego ordynatora szpitala położniczego, gdzie z powodu zaniedbań sanitarnych zmarło sześcioro noworodków. Trzy inne osoby z personelu medycznego dostały kary w zawieszeniu - podały rosyjskie media.
Sąd w Krasnoturjinsku na Uralu zakazał też głównemu oskarżonemu Maratowi Sałachowi zajmowania stanowisk kierowniczych przez rok od zakończenia odbywania kary.
Szóstka noworodków zmarła w ciągu dwóch tygodni na przełomie roku 2003/2004 na porodówce w Krasnoturjinsku z powodu zakażenia bakteryjnego. Przyczyną były złe warunki higieniczne, m.in. niewysterylizowane instrumenty.
Początkowo miejscowi lekarze utrzymywali, że zmarły jedynie słabe noworodki-wcześniaki, które musiały korzystać z niedezynfekowanego aparatu tlenowego. Później okazało się, że dwójka ze zmarłych noworodków urodziła się w terminie, była całkiem zdrowa i nie korzystała z aparatu.
Ogółem 13 noworodków zostało zarażonych w szpitalu bakterią klebsiella pneumoniae - pałeczką mogącą wywołać zapalenie płuc.
Rodzice dzieci, które zmarły w uralskim szpitalu, dostaną odszkodowania w wysokości 250 tys. rubli (8.600 dolarów), a tych dzieci, które przeżyły infekcję - 150 tys. rubli (5.170 dolarów) - podała rozgłośnia "Echo Moskwy".