Dwa lata więzienia za malwersacje finansowe w Fundacji PNP
Kary dwóch lat więzienia z zawieszeniem na pięcioletni okres próby, a także zobowiązania do naprawienia szkody, chce prokuratura dla czterech członków byłego zarządu
Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie, oskarżonych o bezprawne wypłacenie sobie premii.
19.06.2008 | aktual.: 19.06.2008 14:52
Żądanie takie prokuratura przedstawiła w dobiegającym końca procesie karnym przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia. Obrona wygłosi swe stanowisko na kolejnej rozprawie, 11 lipca.
Według prokuratury, wiceprezes zarządu Jan Parys, członek zarządu Jacek Pająk i sekretarz Andrzej Tłomacki bezprawnie pobrali po ponad 100 tys. zł, a b. prezes fundacji Jacek Turczyński - ponad 80 tys.
Prokuratura oskarżyła ich, jako zobowiązanych do zajmowania się sprawami majątkowymi, o wyrządzenie znacznej szkody majątkowej w Fundacji dla osiągnięcia własnej korzyści, za co grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
Pełnomocnik Fundacji przekonywał, że nagrody dla zarządu uszczupliły środki przeznaczone dla beneficjentów Fundacji. Jak ocenił, oskarżeni "z nonszalancją" podchodzili do powierzonych im środków.
Nieprawidłowości w działalności Fundacji wykazała w 2003 r. Najwyższa Izba Kontroli, która ustaliła, że członkowie zarządu pobrali niezgodnie z prawem ponad 400 tys. zł tytułem premii kwartalnych. Izba zaleciła, by pieniądze oddano. Ok. 30 tys. zwrócił dotychczas tylko Tłomacki. Cała sprawa wywołała protesty kombatantów.
Sądy w procesach cywilnych orzekały w przeszłości, m.in. w stosunku do Parysa, zwrot Fundacji nienależnych premii.