"Duży, dziki kot" widziany na Mazowszu
Policja z Baranowa w woj. mazowieckim w przyjęła w niedzielę zawiadomienie o dużym dzikim kocie, który krąży w pobliżu wiejskich zabudowań. Zwierzę widziało dwóch mieszkańców miejscowości Guzowatka. Natychmiast powiadomili o tym policję. Na miejsce udali się funkcjonariusze w towarzystwie weterynarza - podaje "Tygodnik Ostrołęcki".
- Weterynarz znalazł ślady dużego kota, jednak nie był pewny, czy należą one do pumy. Ale nie wykluczył takiej możliwości - mówi "Tygodnikowi Ostrołęckiemu" Sylwester Marczak z KMP w Ostrołęce.
O zdarzeniu poinformowano Powiatowe Centrum Interwencji Kryzysowej. Również policjanci prowadzą w tej sprawie działania.
W ostatnim czasie w kilku miejscach Polski widziano pumy. Nie wiadomo skąd się wzięły w kraju. Koty grasowały po Opolszczyźnie i Lubelszczyźnie, puma pojawiła się również pod Kielcami.
Najbardziej znana jest ta z okolic Opola, którą w połowie kwietnia sfilmował turysta z Niemiec. Tam drapieżnik zagryzał bydło i zwierzynę leśną. Wśród rolników z podopolskich miejscowości, w których widziano kota, zapanował strach. Ludzie boją się wychodzić do pracy w polu. Pełne obaw są także dzieci na wsiach.
Myśliwi kilkakrotnie robili obławę na pumę, ale nigdy nie udało się jej złapać.