Duże ilości kawy zapobiegają stwardnieniu rozsianemu?
Kofeina w dawce odpowiadającej 6-8 filiżankom kawy na dzień obniża ryzyko zachorowania myszy na stwardnienie rozsiane - informuje pismo "Proceedings of the National Academy of
Sciences".
03.07.2008 | aktual.: 03.07.2008 16:13
Autorzy pracy liczą, że ich odkrycie pomoże opracować nowe metody prewencji, a nawet leczenia stwardnienia rozsianego (SM) u ludzi.
SM jest zaliczane do chorób autoagresywnych, gdyż rozwija się w efekcie ataku komórek odporności (z grupy limfocytów T) na centralny układ nerwowy. Choroba objawia się zaburzeniami mowy, widzenia oraz drętwieniem i niedowładami kończyn. Obecnie dostępne metody terapeutyczne mogą jedynie spowalniać postępy SM, ale go nie leczą.
Naukowcy amerykańscy z Uniwersytetu Cornell we współpracy z badaczami z Uniwersytetu w Turku Finlandii prowadzili badania na myszach cierpiących na odpowiednik stwardnienia rozsianego u ludzi. Jest to tzw. autoimmunologiczne zapalenie mózgu i rdzenia (EAE).
Okazało się, że u gryzoni, którym podawano dawkę kofeiny odpowiadającą 6-8 filiżankom kawy dziennie, nie dochodziło do rozwoju choroby.
Jak wyjaśniają autorzy pracy, jednym z efektów działania kofeiny w organizmach ludzi i myszy jest blokowanie aktywności związku o nazwie adenozyna. Jest to jedna z czterech podstawowych jednostek tworzących cząsteczkę DNA. Adenozyna odgrywa rolę w regulacji snu, blokowaniu pobudzenia oraz produkcji energii w organizmie.
U myszy, którym podawano kofeinę, adenozyna nie mogła się łączyć ze specjalnym receptorem na powierzchni komórek. To hamowało wnikanie komórek odporności z grupy tzw. limfocytów T do centralnego układu nerwowego i zapobiegało jego uszkodzeniu. W rezultacie, u gryzoni nie rozwijało się EAE.
Choć wyniki tych badań są pokrzepiające, dr Thompson podkreśla, że na razie nie wiadomo, czy mają one przełożenie na ludzi. Myszy to nie ludzie, więc zanim nie przeprowadzimy odpowiedniej liczby testów nie możemy być pewni, że kofeina będzie dawać takie same efekty u osób predysponowanych do SM - mówi badaczka.
Jej zdaniem, w pierwszej kolejności należy sprawdzić czy miłośnicy kawy są w jakikolwiek sposób mniej podatni do rozwoju tego schorzenia. Jeśli okaże się, że tak, to będzie sens kontynuować badania w tym kierunku.
Jednak eksperci ostrzegają, że nawet wtedy picie kawy może nie być dobrym sposobem na zapobieganie SM. Zgodnie z zaleceniami nie powinno się bowiem przekraczać 5 filiżanek kawy dziennie. Z badań wynika bowiem, że oprócz korzystnego wpływu na zdrowie kawa może m.in. utrudniać kontrolę cukrzycy typu II, bardzo powszechnej choroby w starszym wieku.
Rzecznik brytyjskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego przypomina, że przez lata pojawiały się różne odkrycia na temat zapobiegania EAE u myszy, ale nie udawało się zastosować ich w praktyce u ludzi. Dlatego, towarzystwo nie zaleca pacjentom zmiany nawyków związanych z piciem kawy na bazie najnowszego odkrycia.