Duńczycy wciąż nie wiedzą, czy polski kuter zatonął
Duńskie służby ratownictwa morskiego nie mogą oficjalnie potwierdzić, że jednostką, która zatonęła w czwartek na południe od Bornholmu, był polski kuter WŁA 127. Informacje taka przynoszą duńskie media. - Nie jesteśmy w 100% pewni, czy taki kuter rzeczywiście zatonął - oświadczył przedstawiciel duńskiego Dowództwa Operacji Morskich (SOK).
03.05.2009 | aktual.: 03.05.2009 16:37
Pierwsza taką wiadomość przekazała lokalna bornholmska stacja telewizji publicznej TV2. Poinformowała, że duńskie SOK które koordynuje akcje ratunkowe na duńskich wodach morskich, jeszcze nie otrzymało od polskich władz urzędowego zawiadomienia o zaginięciu kutra WŁA 127.
W trakcie akcji ratunkowej, w której uczestniczyło 18 jednostek pływających, w tym okręty ratunkowe marynarek duńskiej, szwedzkiej, fińskiej i polskiej, cztery helikoptery oraz samolot obserwacyjny, przeszukano obszar morza o powierzchni kilkuset kilometrów kwadratowych.
Znaleziono ślady katastrofy morskiej, w tym plamę ropy na powierzchni wody, koła i pustą tratwę ratunkową, należące do kutra WŁA 127. Nie wystarcza to jednak do formalnego stwierdzenia zatonięcia polskiej jednostki rybackiej. Najpierw polski właściciel musi zgłosić fakt jej zaginięcia - twierdzą przedstawiciele SOK.
Na pokładzie kutra było pięciu polskich rybaków.
Michał Haykowski