Du ju spik inglisz?
W Polsce, z pozoru zafascynowanej angielszczyzną, obcokrajowcom ciągle ciężko. A latem kręci się ich po Polsce parę milionów. Nie chodzi tylko o to, że na razie ledwie co szósty Polak „spik inglisz”. Cudzoziemcom mogłyby ułatwić życie choćby obcojęzyczne napisy. Ale nie ułatwiają.
27.07.2005 | aktual.: 27.07.2005 09:20
Kevin Aiston, udomowiony w Polsce Brytyjczyk, strażak z Pruszkowa, a jednocześnie gwiazda telewizyjna, obserwuje, że względem znajomości angielszczyzny wiele się zmienia u nas na dobre. Zdarza się nawet policjant mówiący po angielsku, co kilka lat temu zupełnie nie występowało.
Językiem Kevina (i Szekspira) posługuje się niemal cała młodzież. A przynajmniej się go uczy, jak nie w szkole, to na kursach (policzono, że języków uczy się około 8 mln Polaków). W efekcie 80% tegorocznych maturzystów zdawało maturę z angielskiego.
I zdało zaskakująco dobrze, choć była trudna. Wkrótce może będziemy więc narodem językowo biegłym, zwłaszcza w uniwersalnej angielszczyźnie. Na razie włada nią około 17% Polaków. Tak wynika z ubiegłorocznych badań CBOS, w których 53% Polaków przyznało, że nie zna żadnego języka obcego, 23% deklarowało znajomość rosyjskiego, 14% niemieckiego, a francuskiego, włoskiego lub hiszpańskiego – śladowe ilości. 7% Polaków zna dwa języki, 1,6% deklaruje, że trzy. Śmiało można założyć, że ci, którzy kiedyś w szkole uczyli się rosyjskiego, francuskiego czy niemieckiego, odpowiedzieli ankieterom pozytywnie, ale po latach porozumieć się w tych językach nie bardzo potrafią.