PolskaDrzewo Pawiaka - świadek tragedii

Drzewo Pawiaka - świadek tragedii

Sędziwy wiąz, który rósł na dziedzińcu
Pawiaka był niemym świadkiem tragedii tysięcy Polaków, zwłaszcza
podczas II wojny. Stał się symbolem cierpień więźniów. Gdy czas
okazał się i dla niego nieubłagalnym, postanowiono odlać go w
brązie. Za parę dni drzewo-pomnik stanie na dawnym miejscu i znów
zawisną na nim tabliczki z nazwiskami ofiar Pawiaka - informuje
"Dziennik Zachodni".

29.04.2005 | aktual.: 29.04.2005 07:29

Odlanie wiązu w brązie powierzono Gliwickim Zakładom Urządzeń Technicznych. W listopadzie ub. roku pocięto umarłe drzewo na kawałki i przewieziono je do Gliwic. Tu dokonano rekonstrukcji ubytków i na podstawie tego modelu odlano pomnik, składając go z ok. 70 kawałków.

Jest imponujący. Surowy w kształcie, strzelisty, ze starannie zachowaną fakturą drewna i kolorem. Odlano w pniu nawet gwoździe po wieszanych tabliczkach, widać ślady po pile. Naturalna patyna pokryła brąz, nadając pomnikowi ciekawych odcieni. Teraz technolodzy sterują tym procesem patynowania, by uzyskać lepszą barwę.

Drzewo-pomnik jest puste w środku, odlew z brązu ma zaledwie 8 mm. 4 maja br. w nocy pojedzie w całości do Warszawy i stanie znów na dziedzińcu Muzeum Pawiaka. Wiąz jest wysoki na 12 m, średnica korony S 4 m. Czy było to wyzwania dla odlewników?

Nie mniejsze niż przy innych pomnikach składających się z wielu detali. Na pewno jednak było to ważne dla nas przedsięwzięcie ze względu na historię - mówi Tadeusz Wojarski dyrektor GZUT-u. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)