Druga zmiana do Iraku
Żołnierze z 25. Brygady Kawalerii Powietrznej
w Glinniku pod Tomaszowem oraz z 15. Sieradzkiej Brygady Wsparcia
Dowodzenia odlecą w środę do Iraku - pisze "Dziennik Łódzki".
05.01.2004 | aktual.: 05.01.2004 06:42
Wielu z nich nie ukrywa obaw i finansowych motywów wyjazdu. Miesięczne uposażenie najniższych rangą żołnierzy wyniesie około 1200 dolarów, podczas gdy w swoich jednostkach dostają przeciętnie około 1,1 tys. zł na rękę.
Plutonowy Piotr Kliszewski, który w jednostce w podtomaszowskim Glinniku zajmuje się obsługą techniczną śmigłowców, też zdecydował się na wyjazd ze względów finansowych, a ponadto tutaj kończy mu się kontrakt. "Jest jakaś niepewność jutra i trzeba się wykazać. Pierwsza grupa jechała w ciemno, teraz już mniej więcej wiemy, jak tam jest. Obawy mam, ale rodzina ma je jeszcze większe" - mówi Piotr Kliszewski.
Tomaszowianie zastąpią w Iraku kolegów, którzy wyjechali pół roku temu. Ich główną bazą będzie, jak do tej pory, rejon lotniska Al-Kut, ale mają również stacjonować w Camp Babilon.
"Do naszych zadań będzie należało m.in. konwojowanie, patrolowanie, uwalnianie zakładników, ewakuacja, pomoc medyczna, organizacja posterunków powietrznych i prowadzenie działań rozpoznawczych" - informuje płk Ireneusz Bartniak, nowy dowódca tomaszowskiego kontyngentu.
Pożegnanie sieradzkich łącznościowców odbędzie się jutro w Bydgoszczy, gdzie ostatnio szkolili się w pracy na sprzęcie używanym w Iraku.
W Iraku jest obecnie ponad 40 łącznościowców z Sieradza, ale zastąpi ich tylko 23. Cały polski kontyngent będzie teraz liczył mniej służb logistycznych, ale więcej pododdziałów bojowych. Żołnierze mają być lepiej przygotowani do walki z akcjami terrorystycznymi. (PAP)