PolskaDrożeją lekarze i prawnicy - wszystko przez kasy

Drożeją lekarze i prawnicy - wszystko przez kasy

Idziesz do lekarza, prawnika albo detektywa? Dostaniesz paragon, ale nie ciesz się - trochę to będzie kosztować. Od maja w gabinetach i kancelariach muszą być zainstalowane kasy fiskalne. Ich właściciele nie pozostawiają złudzeń: ceny wizyt i porad wzrosną przez to przynajmniej o kilka procent.

Kasę nabyła mecenas Maria Wentland-Walkiewicz... - Zamiast zajmować się interesami klienta, będziemy się teraz zajmować interesami fiskusa - mówi Wentland-Walkiewicz. - Dotąd wielu wstępnych porad udzielałam za darmo, zakładając, że później mogę poprowadzić sprawę takiego klienta. Teraz nie będę się chciała narażać na kłopoty, będę formalistą, będę nawet za taką poradę kasowała od każdego 150 złotych i wydawała mu paragon. A tak poza tym boję się własnych pomyłek. U mnie sprawy ciągną się długo, klienci płacą w ratach, nie wiem, jak rejestrować takie wpłaty - dodaje pani mecenas.

O tym, że zainstalowanie kas w gabinetach lekarskich przełoży się na wzrost cen za wizytę, jest przekonany prof. Andrzej Kaszuba, dermatolog z Łodzi.

- Koledzy, którzy dopiero zainwestowali w kasy, podnoszą ceny za wizytę o 10 zł, czyli średnio o 5 procent - mówi prof. Kaszuba. I przekonuje: - W gabinetach takich urządzeń nie powinno być, to bardzo utrudnia pracę tym, którzy prowadzą praktykę w kilku miastach. Będą musieli podróżować z kasami. Nie jestem przekonany, czy fiskalizacja rzeczywiście zwiększy wpływy do budżetu kraju.

Taką nadzieję mają w Urzędzie Kontroli Skarbowej w Łodzi. Jego przedstawiciele już zapowiadają sprawdzanie, czy w gabinetach i kancelariach są kasy.

- Nie będą traktować ulgowo nowych podatników - zapewnia Mariola Grabowska, rzecznik Urzędu Kontroli Skarbowej w Łodzi. - Naszym celem nie jest nałożenie jak największej liczby mandatów, lecz zmobilizowanie podatników do rejestrowania w kasach fiskalnych wszystkich transakcji. Wiele zależy od samych klientów, którzy mają prawo domagać się paragonu za wykonaną usługę.

Co grozi osobom, które zlekceważą ten obowiązek? Jeżeli ktoś nie zarejestruje transakcji na kasie lub nie wyda paragonu, może się obawiać mandatu w wysokości od 138,60 zł do 2.772 zł. Powody do zmartwienia mają też ci, którzy nie zainstalowali kasy w terminie. Gdy wykryją to urzędnicy, nałożą dodatkową sankcję: 30 proc. kwoty naliczonego podatku. Winni stracą też możliwość odliczenia dofinansowania na zakup kasy.

Lekarze, adwokaci, detektywi narzekają, ale są tacy, którzy się cieszą. Żniwa przeżywają firmy, sprzedające kasy fiskalne.

- Tradycyjnie najwięcej osób postanowiło kupić kasę na ostatnią chwilę - mówi Marek Niedźwiedzki ze sklepu Fornet w Łodzi. - W ostatnim tygodniu przed weekendem majowym sprzedaliśmy 40 urządzeń, dużo więcej niż w normalne tygodnie. Ale i teraz mamy jeszcze klientów, właśnie sprzedaliśmy kasę - mówi Niedźwiedzki.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (17)