Drony nad Danią. Jest reakcja NATO
Kolejne lotnisko na przełomie ostatnich dni zostało sparaliżowane przez drony. "Sytuację z dronami traktujemy bardzo poważnie" - napisał w czwartek szef NATO Mark Rutte po rozmowie z premier Danii Mette Frederiksen.
W poniedziałek wieczorem na lotnisku w Kopenhadze zauważono kilka dużych dronów. Ruch lotniczy został wstrzymany na ponad cztery godziny, a lotnisko wróciło do pracy dopiero po zniesieniu blokady.
Kolejne incydenty miały miejsce w nocy ze środy na czwartek. Drony nieznanego pochodzenia pojawiły się nad czterema innymi lotniskami w Danii. Policja podkreśliła, że drony same opuściły teren lotnisk.
"Właśnie rozmawiałem z premier Danii Mette Frederiksen o sytuacji z dronami, którą traktujemy bardzo poważnie. Członkowie NATO i Dania wspólnie pracują nad tym, w jaki sposób możemy zapewnić bezpieczeństwo i ochronę naszej infrastruktury krytycznej" -napisał w czwartek po południu na platformie X sekretarz generalny NATO Mark Rutte.
Zobacz też: Trump o Rosji jako "papierowym tygrysie”. Ekspert studzi nadzieje
Kto stoi za incydentami z dronami na duńskich lotniskach?
Minister obrony Danii, Troels Lund Poulsen, podczas konferencji w Kopenhadze nie pozostawił wątpliwości co do powagi sytuacji. Władze analizują, kto może być odpowiedzialny za te działania i jakie są ich motywy. Jak stwierdził minister, sprawca "to profesjonalista".
Rząd Danii podkreśla, że traktuje sprawę priorytetowo i nie wyklucza kolejnych kroków w celu zapewnienia bezpieczeństwa na lotniskach. Kopenhaga rozważa uruchomienie art. 4 NATO - wskazał Poulsen.
Kopenhaga zapowiedziała ponadto uzyskanie przez kraj "zwiększonych możliwości" w zakresie neutralizacji dronów, w tym nowe i szybsze bezzałogowce. Ponadto rząd zaproponuje przepisy, które dadzą właścicielom infrastruktury większe możliwości zestrzeliwania dronów.
Przeczytaj też:
Źródło: x.com/WP Wiadomości