ŚwiatDramatyczne zeznania: mąż ukrył ciało kobiety w walizce

Dramatyczne zeznania: mąż ukrył ciało kobiety w walizce

Przyjechała do męża na drugi dzień po tym, jak zabił on 24-letnią Sylwię C. Media ujawniają zeznania Katarzyny S. - żony mordercy, które okazały się kluczowe dla oskarżenia.

21.04.2011 | aktual.: 22.04.2011 10:18

Uwieńczeniem trwającego pięć tygodni procesu Tomasza S. oskarżonego o zabójstwo 24-letniej Sylwii C. był wyrok dożywocia, który sąd w Birmingham wydał 19 kwietnia. Jednak to nie koniec tematu - dziennik "Burton Mail" opublikował nieznane dotąd zeznania żony oskarżonego - Katarzyny S. Ze względu na dobro procesu, nie mogły one być wcześniej upublicznione. Jak pisze dziennik, prokurator i obrona przesłuchiwała kobietę przez kilka godzin. Jej zeznania były ważnym argumentem oskarżenia.

Zadrapania na twarzy i szyi

Katarzyna S. poznała swojego przyszłego męża w 2008 roku, niedługo potem urodził się ich pierwszy syn Dominik. Pod koniec 2009 roku Tomasz S. stracił pracę i oboje podjęli decyzję o wyjeździe głowy rodziny za granicę. Przybył do Burton i zaraz po tym, jak znalazł zatrudnienie, ściągnął do Wielkiej Brytanii żonę. Katarzyna S. przyleciała do Wielkiej Brytanii 21 lipca 2010 roku we wczesnych godzinach porannych - dzień po zaginięciu Sylwii C. Była wtedy w ciąży.

- Zauważyłam, że mąż ma kilka zadrapań na twarzy i szyi, ale powiedział, że przewrócił się na rowerze i stąd te ślady - zeznała kobieta i opowiedziała o pierwszych dniach w Burton: Tomasz nie znalazł dla nas jeszcze mieszkania, więc tymczasowo zatrzymaliśmy się w domu na Ash Street.

Ciężka czarna walizka

Prokurator zapytał o wydarzenia z 21 lipca. - Przyjechaliśmy wcześnie rano, położyliśmy się spać i obudziło nas pukanie do drzwi. Nie widziałam, kto przyszedł, ale pamiętam, że Tomasz wyciągnął czarną walizkę z szafy pod schodami i podał ją osobie, która przyszła. Walizka była na tyle ciężka, że musiał ją przenosić obiema rękami - wspomina kobieta. - Mąż powiedział, że kolega ma na imię Damian i przyszedł po rzeczy, które zostawił po tym, jak się stąd wyprowadził - opowiada. Następnie pokazano Katarzynie S. replikę walizki, w której znaleziono ciało Sylwii. Powiedziała, że walizka, którą wynosił jej mąż była bardzo podobna.

Skrzynia pod łóżkiem i strych

Prokurator zapytał kobietę o zawartość w skrzyni pod łóżkiem męża. - Mąż powiedział, że znajdują się tam rzeczy Rafała, jednego ze współlokatorów męża na Ash Street. Były owinięte taśmą. Tomasz postanowił je przenieść na strych, wziął pakunek na górę, trwało to dosyć długo. Poszłam zobaczyć co robi - stał na półpiętrze, a klapa, przez którą wchodzi się na poddasze była otwarta - zeznała Katarzyna S.

Podczas procesu Tomasz S. utrzymywał, że nie wiedział o tym, że w domu jest strych i zaprzeczał, że kiedykolwiek tam wchodził lub że umieścił tam pakunek.

Ciężarna żona i prezerwatywy

Kolejne zeznanie żony, sprzeczne z tym, co mówił oskarżony dotyczyło prezerwatyw, które znaleziono u Tomasza S. - mężczyzna twierdził, że kupił je po to, aby móc uprawiać seks z żoną. Katarzyna S. zeznała, że kiedy przyjechała do Wielkiej Brytanii, była w ciąży i oboje z mężem kochali się bez zabezpieczeń.

KK

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)