Dramatyczna akcja ratunkowa na Bałtyku. Mężczyzna wypadł z jachtu
Załoga pogłębiarki Vox Alexia uratowała mężczyznę dryfującego w Bałtyku. Mężczyzna wypadł z jachtu i spędził w wodzie około godziny. Jego stan jest stabilny. O sprawie poinformował TVN24.
W środę rano, około godziny 9.30, załoga pogłębiarki Vox Alexia zauważyła dryfującego człowieka na podejściu do Portu Gdańsk. Mężczyzna, w wieku około 60-70 lat, został szybko podjęty z wody przez łódź ratunkową pogłębiarki.
Następnie przekazano go na jednostkę ratowniczą Wiatr, która przybyła z Górek Zachodnich. Po akcji ratunkowej mężczyzna trafił do szpitala, gdzie zdiagnozowano u niego hipotermię, ale jego stan określono jako stabilny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wjechała rowerem na S3! Wszystko widziała policja
Rzecznik prasowy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa Rafał Goeck w rozmowie z TVN24 poinformował, że mężczyzna wypadł z jachtu Milou, którym podróżował samotnie. Znajdował się około 4 mil morskich od gdańskiego portu i spędził w wodzie około godzinę.
Po wypadnięciu sternika, jacht bezwładnie dryfował i ostatecznie rozbił się o nabrzeża Portu Gdańsk. Łódź osiadła na falochronie. Na szczęście nie stwierdzono wycieków paliwa ani innych zanieczyszczeń, więc nie ma zagrożenia środowiskowego.