Dramat u wybrzeży Egiptu. Zatonął statek z turystami
Statek z turystami zatonął na Morzu Czerwonym, u wybrzeży Egiptu. Na pokładzie było 45 osób. Trwa akcja ratunkowa. - Otrzymaliśmy informację, że wśród turystów na tej łodzi mogły być dwie osoby mające polskie obywatelstwo - przekazał na antenie TVN24 rzecznik MSZ Paweł Wroński.
Jak podaje BBC, sygnał SOS odebrano o godzinie 5:30 czasu lokalnego (03:30 GMT) z 44-metrowego (144-stopowego) statku Sea Story, który w sobotę wypłynął z portu w pobliżu Marsa Alam na wyprawę nurkową z 31 turystami i 14 członkami załogi, poinformował gubernator egipskiej prowincji Morza Czerwonego. 16 osób udało się już uratować.
Na pokładzie było 31 turystów i 14 członków załogi. Jak poinformował gubernator egipskiej prowincji Morza Czerwonego, 16 osób udało się już uratować.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Otrzymaliśmy informacje, że wśród pasażerów mogły być dwie osoby z polskim obywatelstwem. Co nie znaczy, że były. Będziemy to sprawdzać - mówił na antenie TVN24 Paweł Wroński, rzecznik MSZ.
Statek zatonął w rejonie, gdzie jest dużo rekinów
Generał dywizji Amr Hanafi poinformował, że część ocalałych odnalezionych w rejonie Wadi el-Gemal, na południe od Marsa Alam, została przetransportowana samolotami w celu otrzymania pomocy medycznej, a pozostali czekają na zabranie ich przez egipski okręt wojenny.
Jednostki powietrzne i morskie kontynuują poszukiwania zaginionych - dodał.
Statek "Sea Story" zatonął nieopodal słynącej z pięknej rafy koralowej miejscowości Shaab Satayah, w miejscu, w którym "roi się od rekinów".
Źródło: RMF FM/BBC/WP