Dramat Dawida z domu dziecka. Apeluje do rzecznika praw dziecka
Od dwóch lat 17-letni teraz Dawid pisze pisma do rzecznika praw dziecka Marka Michalaka, by pomógł mu odzyskać rodzeństwo i przeprowadził kontrolę w domu dziecka, w którym mieszkał. W czwartek w akcie desperacji nastolatek przykuł się kajdankami do drzwi urzędu - informuje "Super Express".
20.12.2013 | aktual.: 27.12.2013 10:51
Nastolatek alarmował rzecznika, że jest w ciężkiej sytuacji - rodzice się go wyrzekli i nie ma kontaktu z rodzeństwem. Jak czytamy w gazecie, chłopiec oskarżał też dom dziecka, w którym mieszkał: "Tam się dzieje prawdziwe piekło". - Pracownicy kradną jedzenie, wykorzystują dzieci a dzieci dostają przeterminowane produkty - mówił.
Natomiast Anna Zieniewicz, dyrektor Domu Dziecka w Krasnem, przekonuje, że "to chore dziecko i potrzebuje głębokiej diagnozy psychologa". - Próbowałam mu wiele razy pomóc, ale on tę pomoc odrzucał - mówi.
Dawid w czwartek przykuł się do drzwi urzędu i zapowiedział, że nie ustąpi, póki nie porozmawia z nim rzecznik. W końcu udało się odbyć rozmowę z rzecznikiem, który obiecał, że jeszcze raz skontroluje Dom Dziecka w Krasnem i zajmie się sprawą.
Źródło: "Super Express"