Trwa ładowanie...
02-12-2013 13:30

Dr Jarosław Ćwiek-Karpowicz: prezydent Ukrainy obiecał zbliżenie do UE i jest z tego rozliczany

- Masowe protesty na Ukrainie świadczą z jednej strony o dążeniu większości społeczeństwa do stowarzyszenia z UE, z drugiej strony o głębokim niezadowoleniu z rządów Wiktora Janukowycza - ocenia protesty na Ukrainie na łamach Wirtualnej Polski dr Jarosław Ćwiek-Karpowicz, kierownik Biura Badań i Analiz Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Dr Jarosław Ćwiek-Karpowicz: prezydent Ukrainy obiecał zbliżenie do UE i jest z tego rozliczanyŹródło: PAP/EPA, fot: ALEXEY FURMAN
d828tzo
d828tzo

Polska wyraźnie popiera proces zbliżenia do UE, przede wszystkim dlatego, że obecnie jest to jedyna szansa na modernizację i demokratyzację tego kraju.

- Bardzo duże natężenia społeczne i protesty oraz fakt, że po wygranych wyborach w 2010 roku główny kontrkandydat obecnego prezydenta znalazł się w więzieniu, powodują ogromną destabilizację ukraińskiej sceny politycznej. Staje się ona słabym państwem, nieprzewidywalnym, a to z kolei jest niebezpieczne i niekorzystne dla jej sąsiadów, w tym również dla Polski - podsumowuje dr Ćwiek-Karpowicz.

Ukraińskie społeczeństwo - według dr Jarosława Ćwieka-Karpowicza - poprzez dotychczasowy pokojowy charakter protestów, daje o sobie znać w pozytywnym wymiarze. - Pokazuje, że patrzy władzy na ręce i skoro prezydent obiecał zbliżenie do Unii Europejskiej, to jest z tego rozliczany - mówi.

Były koordynator programu ds. Europy Wschodniej i Południowo-Wschodniej w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych uważa, że wyjście Ukraińców na ulice jest dalekie od geopolitycznego podziału na tych, którzy chcą zbliżenia albo z Unią, albo z Rosją. - Tak naprawdę wszyscy ci protestujący mają podobny postulat. Chcą zbliżenia Ukrainy do Unii Europejskiej, przy jednoczesnym utrzymaniu partnerskich i dobrych relacji z Rosją - tłumaczy.

d828tzo

Szef Biura Badań i Analiz z PISM uważa również, że zbytnio wyolbrzymia się czynnik rosyjski i twierdzenie, że Ukraina właśnie pod wpływem Kremla musiała zrezygnować z umowy stowarzyszeniowej z UE. - Jest on bowiem na rękę ukraińskim władzom, które mogą tym samym częściowo zachować twarz przed społeczeństwem, odstępując od umowy stowarzyszeniowej z Unią - uważa.

Zdaniem eksperta, warto przy tym zwrócić uwagę na fakt, że stanowisko Rosji było znane o wiele wcześniej i strona ukraińska powinna być przygotowana na negatywne konsekwencje ze strony Rosji. - Poza tym istnieje duże prawdopodobieństwo, że zaostrzenie warunków wymiany handlowej po ewentualnym podpisaniu umowy stowarzyszeniowej mogłoby z czasem ulec późniejszemu złagodnieniu - dodał analityk.

Podobne zastrzeżenia i przestrogi były przecież adresowane w stronę państw bałtyckich i innych krajów środkowoeuropejskich w momencie ich akcesji do UE i NATO, lecz z czasem Rosja musiała zaakceptować nową sytuację.

Dr Jarosław Ćwiek-Karpowicz uważa, że Ukraińcy poprzez protesty rozliczają Wiktora Janukowycza. Nie znajdują zrozumienia, dlaczego prezydent sam zdecydował o tym, żeby się nie stowarzyszać. Przyczyn dopatrują się w korzyściach partykularnych. - Zdaniem społeczeństwa, decyzja wiąże się z osobistymi korzyściami, jakie uzyskał on i jego otoczenie od Rosji w zamian za wstrzymanie procesu stowarzyszania się z Unią. Mówi się także o gwarancji poparcia Rosji w czasie nadchodzących wyborów i ubiegania się przez Janukowycza o drugą kadencję - zaznacza ekspert.

d828tzo

Zastanawiając się nad kolejnymi posunięciami prezydenta Ukrainy, ciężko wskazać na najbardziej prawdopodobny scenariusz. - Możliwe, że Janukowycz będzie dążył do porozumienia z opozycją w zamian za zmianę rządu, aby uchronić się przed wcześniejszymi prezydenckimi wyborami. Z drugiej strony może chcieć za wszelką cenę utrzymać status quo i siłą tłumić protesty, o ile uzna, że wciąż ma szansę zapanować nad sytuacją - ocenia dr Ćwiek-Karpowicz.

Co do szans na integrację Ukrainy z Unią Europejską przed wyborami prezydenckimi, zaplanowanymi na 2015 r., ekspert wyraża się dość sceptycznie. - Nawet podpisanie teraz umowy stowarzyszeniowej przez Janukowycza nie oznacza, że umowa będzie ratyfikowana, a zasady ustanawiające strefę wolnego handlu odpowiednio wdrożone. Ze strony władz Ukrainy potrzebna jest rzeczywista determinacja i wola, aby przeprowadzać reformy gospodarcze, polityczne i społeczne - wskazuje.

d828tzo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d828tzo
Więcej tematów