Dr Bajtlik: tegoroczny Nobel w pełni zasłużony
Astrofizycy są rzadko nagradzani przez
Komitet Noblowski, więc ta nagroda bardzo cieszy nasze środowisko,
tym bardziej, że jest w pełni zasłużona - powiedział dr Stanisław
Bajtlik z Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika PAN w
Warszawie, komentując przyznanie Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki
dla amerykańskich astrofizyków Johna C. Mathera i George'a F.
Smoota.
Zobacz galerię:
Giganci umysłu - Nagrody Nobla 2006
Fizyków nagrodzono za obserwację mikrofalowego promieniowania tła, które jest widocznym śladem narodzin Wszechświata.
Odkrycie tego promieniowania i późniejsze jego obserwacje są potwierdzeniem jednej z najbardziej śmiałych teorii, jaką ludzie w swoich dziejach stworzyli, mówiącej o tym jak powstał i ewoluował świat. Teoria Wielkiego Wybuchu opiera się m.in. na odkryciu i własnościach mikrofalowego promieniowania tła- powiedział dr Bajtlik.
To już druga nagroda za mikrofalowe promieniowanie tła. Pierwszą otrzymali w 1978 roku za jego odkrycie Arno Allan Penzias i Robert Woodrow Wilson (obaj z USA). W połowie lat 70. naukowcy ci usłyszeli szum w antenie radiowej, który został przez kosmologów zinterpretowany jako resztkowe promieniowanie termiczne, pochodzące z pierwszych 200 tys. lat po Wielkim Wybuchu- wyjaśnił dr Bajtlik.
Tegoroczni nobliści kontynuowali te prace. Byli kierownikami projektu naukowego realizowanego na przełomie lat 80. i 90, w ramach którego prowadzono obserwację tego promieniowania za pomocą umieszczonego na orbicie satelity.
To promieniowanie pokazuje nam jak wyglądał Wszechświat tuż po swoich narodzinach. To najstarsze światło, jakie możemy obserwować w kosmosie - powiedział dr Bajtlik.
Mikrofalowe promieniowanie tła niesie informacje m.in. jak była rozłożona materia w kosmosie i jak wyglądały zaburzenia początkowej gęstości materii, z których potem powstały galaktyki i gromady galaktyk- tłumaczył dr Bajtlik.