Dożywocie grozi oskarżonemu o gwałt i zabójstwo
Kara nawet dożywotniego więzienia grozi 30-letniemu Pawłowi B. oskarżonemu o zgwałcenie i uduszenie 22-letniej Renaty K. Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Okręgowego w Rzeszowie - poinformował szef rzeszowskiej prokuratury rejonowej, Jan
Łyszczek.
19.06.2006 | aktual.: 19.06.2006 14:34
Do zabójstwa doszło w lipcu ub. roku w miejscowości Szklary koło Dynowa na Podkarpaciu. Renata K. wypoczywała tam u swojej babci. Łyszczek powiedział, że w tym czasie we wsi odbywało się wesele, podczas którego Renata K. oraz Paweł B. wraz z innymi znajomymi pili alkohol. Wtedy oskarżony wyznał swojej towarzyszce, że ją kocha i zaproponował, by poszła z nim w ustronne miejsce. Tam zaczął ją gwałcić i równocześnie podduszać, uciskając szyję - mówił prokurator. Dodał, że po stosunku oskarżony stwierdził, że jego znajoma nie żyje.
W trakcie przesłuchania mężczyzna przyznał się jedynie do obcowania płciowego, zaprzeczył jednak, by był to gwałt i by dusił kobietę.
Prokuratura zarzuciła Pawłowi B. także dwukrotne zgwałcenie wraz z podduszaniem innej kobiety. Te czyny wyszły na jaw dopiero po jego aresztowaniu, ponieważ ta kobieta wcześniej milczała ze strachu - powiedział Łyszczek.
Mężczyźnie grozi od 12 do 25 lat pozbawienia wolności lub dożywocie.