Dożywocie dla zabójcy dwóch 10-latek
Ian Huntley, 29-letni dozorca szkolny, został uznany przez londyński sąd za winnego zabójstwa dwóch 10-letnich uczennic Holly Wells i Jessiki Chapman i skazany na dożywotnie więzienie.
Towarzyszkę życia Huntleya, 26-letnią nauczycielkę Maxine Carr, uznano za winną utrudniania śledztwa, jednak uwolniono ją od zarzutu współuczestnictwa w zabójstwie dziewczynek. Otrzymała wyrok 3,5 roku więzienia.
Tragedia, która wstrząsnęła w sierpniu 2002 r. całą Wielką Brytanią, rozegrała się w niewielkim mieście Soham w hrabstwie Cambridge. Holly Wells i Jessica Chapman zaginęły 4 sierpnia. Dziewczynki wyszły z rodzinnego przyjęcia na świeżym powietrzu w niedzielę po południu i wkrótce wszelki ślad po nich zaginął.
W poszukiwaniu zaginionych uczestniczyło 400 policjantów, którzy przeczesywali okolice Soham. Zwłoki znaleziono po sześciu dniach w odległości 15 km od miasta, na zalesionym terenie wokół amerykańskiej bazy lotniczej w Lakenheath, w hrabstwie Suffolk.
Tego samego dnia zatrzymano dozorcę szkoły, do której chodziły dziewczynki, i jego przyjaciółkę Maxine Carr, która uczyła w tej szkole. Obydwoje uczestniczyli w poszukiwaniach dziewczynek.
W śledztwie ustalono, że Huntley zabił dziewczynki w swoim domu. Nie przyznał się do zbrodni, twierdząc że Holly poślizgnęła się, wpadła do wanny i utopiła się. Przyznał się z kolei do nieumyślnego zabójstwa, gdy udusił Jessikę, bo krzyczała i chciał ją uciszyć.
Huntley znalazł się na skraju załamania nerwowego, gdy w 1995 r., kilka miesięcy po ślubie, opuściła go żona. Związała się z jego bratem, poślubiając go w 2000 r. Kilka miesięcy później jego matka porzuciła ojca i zamieszkała z przyjaciółką-lesbijką.