Dozór elektroniczny sposobem na przeludnione więzienia
Dozór elektroniczny więźniów skazanych na łagodniejsze kary, do 6 miesięcy więzienia, to - zdaniem przedstawicieli dolnośląskiego wymiaru sprawiedliwości - jeden ze sposobów na walkę z przeludnieniem w zakładach karnych.
23.02.2005 | aktual.: 23.02.2005 18:03
We Wrocławiu odbyło się seminarium na temat innowacyjnych rozwiązań prawnych w więziennictwie Wielkiej Brytanii, w tym nadzoru elektronicznego. Uczestniczyli w nim przedstawiciele brytyjskiego i polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Nadzór polega na nakładaniu przestępcom elektronicznych opasek, które umożliwiają ich lokalizację. Może być stosowany wobec sprawców lżejszych przestępstw, np. mężczyzn nie płacących alimentów, a także wobec osób wychodzących na warunkowe przedterminowe zwolnienie lub skazanych na karę w zawieszeniu.
Skazany będący pod nadzorem elektronicznym miałby określone obowiązki. Chodzi o obowiązek pozostawania w określonym czasie w ciągu doby w swoim mieszkaniu, zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego lub określonych miejsc, np. stadionów - powiedział Dariusz Sielicki, sędzia Sądu Okręgowego we Wrocławiu. Dodał, że w kraju około 20 tys. osób rocznie jest skazywanych na łagodniejsze kary więzienia.
Rzecznik prasowy Zakładu Karnego we Wrocławiu Marek Łażewski powiedział, że przeludnienie w więzieniach to ogromny problem. W naszym zakładzie na 1160 miejsc, kary odbywa 1450 skazanych. Żeby ich pomieścić dostawiamy łóżka i adaptujemy inne pomieszczenia na cele, m.in. świetlice i pomieszczenia socjalne - mówił Łażewski.
Obecnie nadzór elektroniczny stosowany jest na stałe w Wielkiej Brytanii, Francji, Szwecji i Holandii. Programy eksperymentalne prowadzone są m.in. we Włoszech, Niemczech, Szwajcarii i Portugalii.
Projekt zmian w polskim Kodeksie karnym (dot. m.in. nadzoru elektronicznego) trafił do Sejmu w lutym.