Trwa ładowanie...
d23kh3j
27-07-2006 00:10

Dowody na funkcjonariuszy CBŚ to fałszywki

Ubiegłoroczna afera z rzekomym wyciekiem
tajnych dokumentów doprowadziła do zdziesiątkowania Centralnego
Biura Śledczego w Poznaniu i sparaliżowania jego działań,
przypomina "Głos Wielkopolski". Dowodem w sprawie były fałszywe dokumenty.

d23kh3j
d23kh3j

Ówczesny minister spraw wewnętrznych i administracji, Ryszard Kalisz, publicznie gromił funkcjonariuszy za sprzedajność. Wszczęto tajne śledztwo. Tymczasem jedynymi dowodami na współdziałanie elitarnej jednostki policji z gangsterami były trzy kserokopie z nieudolnie podrobionymi stemplami CBŚ, które krążyły po Poznaniu w wielu egzemplarzach od ponad trzech lat.

W środowisku przestępczym i wśród policjantów wiadomo było od dawna, że to dokumenty sfabrykowane przez kogoś, kto chciał obciążyć Roberta D. ps. "Demban", znajomego Norberta S., "Drewniaka".

Prokuratura potraktowała sprawę tak poważnie, jakby chodziło co najmniej o atak terrorystyczny, pisze gazeta. Badała kserokopie skrupulatnie aż przez piętnaście miesięcy, by w końcu ogłosić to, co było wiadome od początku - że faktycznie są to fałszywki. "Głos Wielkopolski" w obszernym artykule przedstawia w czwartek "drugie dno" afery z rzekomym wyciekiem dokumentów z CBŚ. (PAP)

d23kh3j
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d23kh3j
Więcej tematów