Dotychczasowi prezydenci faworytami wyborów

Zdecydowanie najciekawiej było w tych miastach, gdzie z różnych powodów w wyborach nie wystartowali dotychczasowi prezydenci, bo tam stawka jest na ogół wysoka. Tak było w Zabrzu czy Siemianowicach Śląskich - ocenia dziennikarz katowickiej "Gazety Wyborczej" Józef Krzyk.

W Siemianowicach Śląskich były prezydent na krótko przed wyborami decyzją sądu stracił mandat, ponieważ na początku kadencji niezgodnie z prawem miał udziały w prywatnej spółce. Potem prokuratura przedstawiła mu zarzuty w związku z nieprawidłowościami w Urzędzie. Miastem rządzi komisarz Danuta Sobczyk, ale zbyt krótko, aby mieszkańcy zdążyli ją dobrze poznać. Pani komisarz jest kandydatką PiS na prezydenta.

W Zabrzu prezydent Jerzy Gołubowicz z SLD, któremu prokuratura zarzuca składanie fałszywych oświadczeń majątkowych, nie ubiega się o reelekcję.

W innych miastach, gdzie zdecydowanymi faworytami są urzędujący prezydenci, konkurencja, zdając sobie z tego sprawę, często nie wystawiła w wyborach liczących się polityków. Świetnym przykładem są Katowice, gdzie np. PO przeciwko popularnemu Piotrowi Uszokowi wystawiła 25-letniego, mało znanego Tomasza Szpyrkę - mówi Krzyk.

Z sondażu, opublikowanego na kilka dni przed wyborami przez katowicki dodatek "Gazety Wyborczej" wynika, że obecny prezydent, zgłoszony przez lokalny komitet Piotr Uszok ma zdecydowanie największe szanse na reelekcję. Może się jednak okazać, że nie wygra - jak przed czterema laty - już w pierwszej turze. Ostatni sondaż daje mu 49% poparcia. Jeżeli dojdzie do drugiej tury, zmierzy się prawdopodobnie właśnie z Tomaszem Szpyrką z PO, na którego chce głosować 13%. mieszkańców.

Dalej z 7% poparciem plasuje się były działacz Unii Wolności, a obecnie kandydat Prawa i Sprawiedliwości, Michał Luty. Dyrektor Stadionu Śląskiego Marek Szczerbowski, kandydat Lewicy i Demokratów, ma według tego sondażu zaledwie 3% poparcia. O prezydenturę w Katowicach ubiega się łącznie dziewięciu kandydatów.

Według sondaży "GW", w pierwszej turze wyborów powinni zwyciężyć obecni prezydenci Bielska-Białej i Gliwic. Bezpartyjny Jacek Krywult cieszy się w stolicy Podbeskidzia aż 65-proc. poparciem (kolejna w rankingu jest Mirosława Nykiel z PO), w na Zygmunta Frankiewicza (PO) chce w Gliwicach głosować 57% wyborców.

W sondażu opublikowanym przez częstochowski dodatek "GW" zwyciężył obecny prezydent Tadeusz Wrona ze Wspólnoty Samorządowej (32%), a jego najpoważniejszą kontrkandydatką jest Halina Rozpondek z PO (22%). Kandydat lewicy Krzysztof Matyjaszczyk uzyskał w tym sondażu 10% poparcia, a kandydat PiS Szymon Giżyński - 7%.

Jedynym na Śląsku lokalnym komitetem, który zlecił i opublikował własny sondaż przedwyborczy, był komitet prezydenta Tychów, Andrzeja Dziuby (dawniej Unia Wolności). Według prognozy, Dziuba ma szansę na 39% głosów w pierwszej turze, jego konrkandydatka Barbara Konieczna z lokalnego komitetu - 17%, a Jacek Mrozowski z PiS i kojarzony wcześniej z LPR Mieczysław Podmokły - po 5%.

Z sondaży "GW" wynika, że w większości dużych miast woj. śląskiego w wyborach do rad miejskich prawdopodobne jest zwycięstwo Platformy Obywatelskiej. Tak może być również w Katowicach, gdzie obecnie rządzi ugrupowanie dotychczasowego prezydenta - "Forum Samorządowe i Piotr Uszok". Niewiadomą pozostają wyniki wyborów do sejmiku wojewódzkiego. 14 komitetów wyborczych zgłosiło do niego w sumie 933 kandydatów (cztery lata temu 1107), którzy będą walczyć o 48 miejsc. Oznacza to, że na jedno miejsce przypada blisko 20 kandydatów. Bloki wyborcze utworzyły PO z PSL i Ruchem Autonomii Śląska oraz PiS z LPR i Samoobroną.

Wśród kandydatów poszczególnych partii, po wygranych wyborach, na stanowisko marszałka województwa wymieniani są obecny wiceprezydent Gliwic Janusz Moszyński (PO), dyrektor chorzowskiego szpitala i były wicemarszałek woj. śląskiego Grzegorz Szpyrka (PiS), oraz - w przypadku zwycięstwa komitetu Lewicy i Demokratów - obecny marszałek, Michał Czarski z SLD.