PolskaDotrzymaliśmy słowa. Spełniliśmy obietnicę daną bohaterowi Powstania Warszawskiego

Dotrzymaliśmy słowa. Spełniliśmy obietnicę daną bohaterowi Powstania Warszawskiego

Tak jak obiecaliśmy, spełniliśmy dziś marzenie Powstańca. Stanisław Jan Majewski szukał ludzi, którzy będą zawsze pamiętać o zrywie 1 sierpnia 1944 roku. Byliśmy na Skwerze Pamięci Batalionu AK "Zaremba-Piorun". Właśnie w jego szeregach walczył pan Stanisław. Marzył, by dziś razem z nim w tym miejscu pojawiło się jak najwięcej osób. Udało się w 100 proc.

Dotrzymaliśmy słowa. Spełniliśmy obietnicę daną bohaterowi Powstania Warszawskiego
Źródło zdjęć: © WP.PL
Katarzyna BogdańskaKarolina Kołodziejczyk

O przyjście na skwer apelowaliśmy od kilku dni. Prosił też o to osobiście pan Stanisław za naszym pośrednictwem. - Zostało nas z 1200 osób tylko 22. 10 jest "na chodzie". Niedługo nie zostanie już nikt. Chciałbym, aby po naszym odejściu inni pamiętali i przychodzili na skwer pamięci naszego batalionu. To takie moje małe marzenie - mówił Stanisław Jan Majewski w rozmowie z Wirtualną Polską.

Obraz
© WP.PL
Obraz
© WP.PL
Obraz
© WP.PL

Magda Mieśnik, dziennikarka WP, która poznała marzenie pana Stanisława, wspomniała, jak dziś wyglądał poranek, gdy jechała z nim na miejsce spotkania. Powiedział, że jak nikt nie przyjdzie, to pójdą razem na ciastko. Okazało się, że przyszło bardzo dużo osób.

- Jeżeli jest was tutaj tak wiele, to znaczy, że pamiętacie. Są rzeczy, które potrafią łączyć - mówił Marek Kacprzak na Skwerze Pamięci Batalionu AK "Zaremba-Piorun".

- Nasze dotychczasowe spotkania na skwerze były bardzo kameralne. Zostało nas już bardzo niewielu - wspominał pan Stanisław. - Jestem wzruszony, że tyle osób chciało poświęcić swój czas, żeby tu być - mówił. Podziękował w imieniu całego swojego środowiska powstańczego.

- Głos się łamie ze wzruszenia - mówił na miejscu burmistrz Śródmieścia. - Mam nadzieję, że będziemy się tu spotykać w tak licznym gronie - dodał.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/7] Źródło zdjęć: © WP
Obraz
© google.maps

Historia pana Stanisława

Gdy wybuchła wojna nie myślał wcale o chwyceniu za broń. Od dziecka chciał zająć się modelarstwem. Najazd Niemców na Polskę w 1939 roku pokrzyżował te plany. Wstępując do Szarych Szeregów cztery lata później dostał się do najmłodszej grupy, tzw. "Zawiszaków".

1 sierpnia 1944 roku wyszedł z domu, nie mając świadomości, że zaraz wybuchnie powstanie. Dopiero widok mężczyzn biegnących po ulicy w biało-czerwonych opaskach przekonał go, że wybiła godzina "W". Pomimo bardzo młodego wieku jego znajomość terenu była nieoceniona, szybko więc stał się strzelcem w plutonie porucznika Stanisława Kuźmińskiego "Skobiga". Pełnił też rolę łącznika dowódcy kompanii.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (495)