Dotknięty głuchotą Duńczyk odnalazł się dwa miesiące po tsunami
44-letni dotknięty głuchotą Duńczyk,
uznany za zaginionego po trzęsieniu ziemi i tsunami w Tajlandii
ponad dwa miesiące temu, odnalazł się cały i zdrowy w Bangkoku -
poinformowała duńska policja.
Policja natrafiła na ślad Duńczyka, spędzającego większą część roku w Tajlandii, dzięki transakcjom bankowym, których dokonywał w Bangkoku. Nie wiedział, że figuruje na listach osób zaginionych, i nie dał znaku życia, gdyż głuchota uniemożliwiła mu śledzenie wiadomości w radiu i telewizji, a tajlandzkiej prasy nie czytał, bo nie zna tego języka - podała duńska policja, która zajmuje się identyfikacją ofiar tsunami.
Powiadomiony przez duńskie władze bank w stolicy Tajlandii poprosił go o skontaktowanie się z ambasadą Danii w Bangkoku. Mężczyzna wyjaśnił, że czuje się dobrze i nie był narażony na żadne niebezpieczeństwo.
Z raportu opublikowanego we wtorek przez duńską policję wynika, że w kataklizmie w Tajlandii zginęło 33 Duńczyków, a 14 uważa się za zaginionych.