"Dostałem pod krzyżem w twarz, Graś mija się z prawdą"
Kandydat na prezydenta Warszawy Piotr Strzembosz (Prawica Rzeczypospolitej) powiedział, że rzecznik rządu Paweł Graś mijał się z prawdą, mówiąc, iż nikt nie zgłaszał przypadków stosowania przemocy przed Pałacem Prezydenckim w okresie, gdy stał tam krzyż. Strzembosz ujawnił, że został uderzony pięścią w twarz na Krakowskim Przedmieściu, zgłosił to policji, ale nikt nie wszczął postępowania.
27.10.2010 | aktual.: 27.10.2010 20:12
"W związku z publicznym oświadczeniem przedstawiciela rządu Donalda Tuska, ministra Pawła Grasia, że nikt nie zgłaszał na policję ani do Prokuratury przypadków stosowania przemocy fizycznej na Krakowskim Przedmieściu przy Pałacu Prezydenckim w okresie, gdy stał tam krzyż smoleński informuję, że nie jest to zgodne z prawdą" - pisze Piotr Strzembosz w oświadczeniu przesłanym Wirtualnej Polsce.
Kandydat na prezydenta Warszawy podkreśla, że 6 sierpnia 2010 r. został "w tym właśnie miejscu uderzony pięścią w twarz przez osobę w sposób agresywny atakującą obrońców krzyża, a o fakcie tym powiadomił policję, składając formalne zawiadomienie. Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście Północ, która jednak odmówiła wszczęcie postępowania (pismo z dnia 13 września 2010 r., Sygn. Akt 4DS 1476/10/V)."
Strzembosz domaga się informacji, ile było formalnych zgłoszeń o przypadkach stosowania przemocy wobec obrońców krzyża na Krakowskim Przedmieściu, ile postępowań wyjaśniających zostało wszczętych, a jeśli nie, jaka jest tego przyczyna.
"Dlaczego przez wiele tygodni władze państwowe i samorządowe nie zapewniały porządku i bezpieczeństwa w tym miejscu; dlaczego nie reagowano na nieformalne i medialne informacje o poszturchiwaniach, przypalaniu papierosami, oddawaniu moczu na znicze, wyzwiskach, wulgarnych słowach i gestach" - pyta w oświadczeniu kandydat w wyborach.
Strzembosz domaga się, by instytucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo miasta dokonały przeglądu taśm z kamery monitorującej okolice smoleńskiego krzyża i zwróciły się do stacji telewizyjnych oraz osób prywatnych posiadających materiały filmowe i fotograficzne z tych zdarzeń o udostępnienie ich, by w sposób wiarygodny potwierdzić lub wykluczyć przypadki łamania prawa.
Przed Pałacem Prezydenckim, w czasie gdy stał tam krzyż, doszło w sumie do 48 incydentów. Jak zapewnił w miniony piątek rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski, w przypadku każdego incydentu policjanci reagowali "natychmiast". Rzecznik rządu nie chciał komentować wypowiedzi Strzembosza.