"Dostał pocałunek śmierci od Palikota"
-Z Markiem Migalskim się teraz solidaryzuję i głęboko się nie zgadzam z tym, że jak ktoś ma trochę inne zdanie, to od razu wylatuje – stwierdził w „Rozmowie Bardzo Politycznej” kontrowersyjny poseł PO Janusz Palikot. Politolog dr Rafał Chwedoruk uważa, że wypowiedź ta była „wyrafinowaną złośliwością i pocałunkiem śmierci złożonym na czole Migalskiego”. Dodaje, że nic nie mogłoby bardziej zaszkodzić Migalskiemu, niż właśnie pochwała z ust Janusza Palikota.
03.09.2010 | aktual.: 03.09.2010 21:09
Przeczytaj również: Migalski: spotkały mnie jedynie wyzwiska i insynuacje
W czwartek Komitet Polityczny PiS, na wniosek prezydium delegacji partii w europarlamencie, Ryszarda Legutki i Tomasza Poręby, zdecydował o wykluczeniu europosła Marka Migalskiego z grona członków delegacji PiS w PE . „Nie złamałem zasad, nie kierowałem się własnym dobrem, nie postępowałem egoistycznie. Było dokładnie odwrotnie” – tłumaczy w piątek na swoim blogu Migalski. Dodaje, że argumenty użyte przez władze partii są dla niego obraźliwe i nieprawdziwe.
Z Migalskim solidaryzuje się Janusz Palikot, który sam ma problemy z utrzymaniem się w partii. Za jego usunięciem opowiadał się europoseł Filip Kaczmarek; złożył nawet w tej sprawie wniosek. Kaczmarkowi nie podobały się wypowiedzi Palikota, m.in. o potrzebie zbadania, czy Kaczyński nie był pod wpływem alkoholu, gdy wchodził na pokład samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem.
- Z Markiem Migalskim się teraz solidaryzuję (...) – powiedział w „Rozmowie Bardzo Politycznej” Janusz Palikot. Jednocześnie zaznaczył, że nie zgadza się z Migalskim pod względem merytorycznym i nie ma między nimi możliwości politycznego porozumienia.
- Wsparcie od kogoś takiego jak Palikot tylko dodatkowo pogrążyło Migalskiego – uważa politolog dr Rafał Chwedoruk z Uniwersytetu Warszawskiego. W podobnym tonie wypowiada się Marcin Rafałowicz z Instytutu Badań i Analiz Politologicznych: - Środowisko członków i sympatyków PiS jest bardzo negatywnie nastawione do Palikota. Jeśli więc wypowie się on pozytywnie o kimś z ich szeregów, to może to być niczym pocałunek śmierci.
Rafałowicz uważa, że takim zachowaniem poseł PO stara się zmienić negatywną opinię jaką powzięli o nim partyjni koledzy.
– Chce pokazać: „Proszę bardzo, spójrzcie, co robi PiS? Usuwa ze swoich szeregów człowieka szanowanego, z dorobkiem naukowym, bo mówi coś co się nie podoba części partyjnych szeregów! To nie jest demokracja. Wyrzucając mnie, będziecie zupełnie jak oni” – mówi politolog.
Ekspertów nie dziwi reakcja władz PiS i decyzja o wykluczeniu Migalskiego. Krytykują europosła za zbyt zuchwałe sprzeciwienie się prezesowi. – Nawet najgorętsze polemiki wewnątrz PO nigdy nie odnosiły się ad personam do Donalda Tuska, tak ostro i bezpośrednio go krytykując – mówi Chwedoruk i dodaje, że mimo swojej profesji politologa, Marek Migalski nie rozeznał się w nowych trendach, które wyraźnie pokazują, że działanie na własną rękę kończy się w polityce katastrofą.
Czy decyzja o wykluczeniu Migalskiego opłaca się PiS? Rafałowicz uważa, że choć na pewno nie pomoże przyciągnąć nowych zwolenników, nie wpłynie na poparcie stałego elektoratu. - Z pewnością PiS wolałby, żeby sprawa Migalskiego działa się przy mniejszym zainteresowaniu opinii publicznej. Wątpię jednak, żeby w znaczący sposób zaszkodziło to notowaniom partii – mówi politolog.
Z politologami rozmawiała Anna Kalocińska, Wirtualna Polska