Dorośli też mogą cierpieć na ADHD
Wielu dorosłych z zespołem nadpobudliwości psychoruchowej (ADHD) nie jest właściwie leczonych - informuje "British Journal of Psychiatry".
ADHD wśród dzieci jest szeroko znane (to "nieznośne" dzieci, mające problemy z koncentracją i bardzo ruchliwe). Jednak według prof. Philipa Ashersona z londyńskiego Maudsley Hospital aż u 65 procent dzieci objawy utrzymują się także w wieku dorosłym. Należą do nich depresja, lęki oraz impulsywność i trudności z utrzymaniem związków.
Dzięki nagłośnieniu w mediach problemu ADHD coraz więcej dorosłych rozpoznaje u siebie jego objawy i zgłasza się do lekarza. Jednak w wielu wypadkach lekarze stawiają niewłaściwą diagnozę. Tymczasem - podobnie jak w przypadku dzieci - dorosłym mogłyby pomóc leki, na przykład metylofenidat (Ritalin). Choć takie leki mają w zasadzie działanie pobudzające, osoby z ADHD pod ich wpływem się uspokajają.
Jak twierdzi prof. Asherson, nieleczone ADHD u dorosłych jest bardzo kosztowne dla społeczeństwa- - częściej korzystają z opieki medycznej, ponieważ palą, piją alkohol, zażywają narkotyki i ulegają wypadkom. Potrzebne są badania, aby określić częstość zaburzeń psychicznych wśród dorosłych.
W Polsce najbardziej chyba znanym dorosłym przyznającym się do ADHD jest telewizyjny showman Szymon Majewski.