Polska"Dorn niech przestanie nas krytykować, albo niech odejdzie"

"Dorn niech przestanie nas krytykować, albo niech odejdzie"

Adam Lipiński, wiceprezes PiS, w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" stwierdził, że Ludwik Dorn powinien przestać krytykować swoją partię, albo powinien odejść z jej szeregów. Nie mam żadnych zobowiązań wobec Dorna, ponieważ on mnie i moich kolegów ciężko obraził - stwierdził Lipiński.

13.10.2008 | aktual.: 13.10.2008 08:17

Dla Dorna nie ma już w PiS miejsca?

Adam Lipiński: Ludwik Dorn doszedł do takiego momentu, w którym jest niesamowicie trudno znaleźć jakieś porozumienie. Nie mam żadnych zobowiązań wobec niego, ponieważ on mnie i moich kolegów ciężko obraził.

A więc także pana. Jest pan „pudłem rezonansowym” Jarosława Kaczyńskiego, używając terminologii muzycznej Ludwika Dorna?

- Przyjmijmy, że tego nie słyszałem ani nie czytałem. Bo przykro mi.

Podobało się panu to, co zrobił prezes Kaczyński z Dornem?

Generalnie nie podoba mi się konflikt w polityce, ale polityka jest sferą konfliktów.

Czy trzeba rodzinne sprawy do tych konfliktów włączać? Czy one coś dodają do politycznego sporu?

- Proszę mnie nie prowokować, bo zaraz zacznę coś mówić. Nie chcę się dalej posunąć w tej sprawie. To jest moja ostateczna deklaracja.

Tyle że ostatni akord w sprawie Dorna zagrał prezes Kaczyński, nazywając go faktycznie alimenciarzem. To chwyt poniżej pasa.

- To było bardziej skomplikowane. Ale nie chcę tego komentować, to jest nie tylko polityka, ale i ich wzajemne relacje. W których, o ile wiem, również uczestniczyli członkowie rodziny Ludwika Dorna. Nie chcę w to wchodzić i rozmawiać o Ludwiku Dornie w takiej atmosferze i w takim kontekście.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)