Dorn: na drogach będzie więcej fotoradarów i wideorejestratorów

Podczas czwartkowej konferencji prasowej w Komendzie Głównej Policji Dorn poinformował, że założenia takie zawarte są w programie poprawy bezpieczeństwa na drogach przygotowanym przez policję. Wicepremier podkreślił, że obecnie na polskich drogach w ciągu roku ginie w wypadkach ok. 5,5 tys. osób, 60 tys. zostaje rannych. Przyczyną 40% wypadków, w których giną ludzie, jest nadmierna prędkość. Ten stan rzeczy trzeba zmienić - zaznaczył wicepremier.

Dodał, że policja drogowa "zostanie wyprowadzona z krzaków", patrole będą w miejscach widocznych, ale tak dobranych, by działały prewencyjnie. Celem policji jest zmniejszenie liczby wypadków, osób zabitych i rannych, a nie wystawianie jak największej liczby mandatów, bo to jest tylko narzędziem - zaznaczył Dorn.

Komendant główny policji Marek Bieńkowski wyjaśnił, że miejsca w których będą stały patrole policyjne z radarami zostaną wybrane w oparciu o mapę zagrożeń, a informacja o nich będzie podana do publicznej wiadomości. Bieńkowski zaznaczył, że w miejscach niebezpiecznych i z ograniczoną widocznością prędkość samochodów będzie mierzona automatycznie - przy pomocy fotoradarów.

Zwiększyć się też ma liczba wideorejestratorów. W każdym województwie, nieoznakowane radiowozy z takimi urządzeniami (obecnie jest ich 110) mają codziennie patrolować kilka najniebezpieczniejszych tras o długości 200 kilometrów. Oprócz prędkości będą rejestrować łamanie przez kierowców innych przepisów drogowych - np. nieprawidłowe wyprzedzanie, przekraczanie linii ciągłej.

Przybyć ma też - jak zapowiedzieli wicepremier i szef policji - fotoradarów i słupów, na których mogą być umieszczane. W sumie liczba takich słupów ma podwoić się do końca roku (obecnie jest ich 300). Fotoradarów na razie policja ma 60, kolejne 50 kupiono i wkrótce trafią one do komend i komisariatów. Fotoradary policyjne, będą wspomagane przez fotorejestratory straży miejskich.

Wicepremier Dorn zapowiedział, że kontrolowane będzie także oznakowanie dróg - tak by nie dochodziło do sytuacji, w których np. znaki "Stop", czy ograniczenia prędkości są "nieracjonalnie" rozmieszczone.