Dorn: Gosiewski mówi nieprawdę i robi to świadomie
Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski powiedział, że Ludwik Dorn, który jest zawieszony w prawach członka partii, nie weźmie udziału w jesiennym kongresie Prawa i Sprawiedliwości. Gosiewski mówił, że Dorn zaczął atakować PiS od momentu, gdy nie został szefem klubu parlamentarnego. Źle jest, gdy ktoś swoje osobiste urazy przelewa w taki sposób, że dąży do oczerniania własnej formacji politycznej - podkreślił Gosiewski. W specjalnym oświadczeniu Dorn uznał, że te słowa Gosiewskiego są nieprawdziwe. "Stwierdzam, że pan Gosiewski nie tylko powiedział nieprawdę, ale powiedział ją świadomie" - napisał Dorn.
09.10.2008 | aktual.: 09.10.2008 20:16
Zgodnie ze statutem PiS osoba zawieszona w prawach członka nie korzysta z uprawnień, a uczestnictwo w kongresie jest uprawnieniem - powiedział Gosiewski w Radiu Zet. Dorn jest zawieszony w prawach członka PiS od 16 listopada ubiegłego roku.
Od pewnego czasu trwa, toczony za pośrednictwem mediów, spór między prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim a Dornem. Według prezesa PiS, Dorn wnioskując o zmniejszenie alimentów płaconych na dzieci z poprzedniego małżeństwa łamie pewne reguły. Z kolei Dorn uważa, że Kaczyński go pomawia i odziera z prywatności.
Poseł wystąpił przeciw szefowi PiS na drogę sądową.
Nie ukrywam, że jestem zaskoczony wieloma wypowiedziami posła Dorna. Uważam go z jednej strony za człowieka wręcz genialnego w polityce, a z drugiej strony za człowieka, który nie umie pracować w zespole. To jest dramat Ludwika Dorna - ocenił Gosiewski, dodając, że wszystko zaczęło się, gdy Dorn nie został szefem klubu PiS.
Dorn zareagował na te słowa oświadczeniem, w którym wyjaśnił, że po pierwszym posiedzeniu klubu PiS po wyborach parlamentarnych pisemnie zgłosił Jarosławowi Kaczyńskiemu, że aspiruje do funkcji szefa klubu. Jednak krótko potem - w związku z krytyką funkcjonowania partii - razem z Kazimierzem Ujazdowskim i Pawłem Zalewskim zrezygnował z funkcji wiceprezesa PiS oraz członka Komitetu Politycznego. Oznaczało to - jak napisał Dorn - automatyczną rezygnację z ubiegania się o funkcję szefa klubu parlamentarnego PiS, który z mocy statutu jest członkiem Komitetu Politycznego.
Posiedzenie klubu parlamentarnego PiS, na którym dokonano wyboru szefa klubu odbyło się po mojej rezygnacji z funkcji członka Komitetu Politycznego oraz po moich pierwszych publicznych wypowiedziach krytykujących sposób kierowania partią przez pana Kaczyńskiego. Powyższe, łatwe do weryfikacji fakty były znane panu Gosiewskiemu. W związku z tym stwierdzam, że pan Gosiewski nie tylko powiedział nieprawdę, ale powiedział ją świadomie - oświadczył Dorn.