Dorn: drodzy koledzy, trzeba powstrzymać J. Kaczyńskiego
"Drogie Koleżanki, Drodzy Koledzy. Na kongresie naszej partii macie określić więcej niż jej nowy program. Będziecie decydować o jej przyszłości. Choć decyzją Jarosława Kaczyńskiego zostałem z naszej partii formalnie wykluczony, nadal czuję się w sumieniu jej członkiem i chcę wpływać na jej losy" - napisał Ludwik Dorn w liście otwartym do członków PiS. Namawia ich, by na najbliższym kongresie przemyśleli, jakie miejsce w ich partii powinien zajmować Jarosław Kaczyński. List Dorna w całości opublikowała "Rzeczpospolita".
22.01.2009 | aktual.: 22.01.2009 10:22
Ludwik Dorn, były członek PiS - usunięty z tej partii po ostrym sporze z Jarosławem Kaczyńskim i Przemysławem Gosiewskim - zwrócił się do obecnych członków partii, którzy pod koniec stycznia wybierają się na kongres PiS. W liście otwartym napisał do nich: "Sądzę, że mam moralne prawo skierowania do Was listu jako współtwórca partii, twórca jej nazwy, polityk, który przez krótki czas jej dotychczasowego istnienia odgrywał w niej istotną rolę. Chcę się z Wami podzielić moimi obawami i nadziejami".
Były poseł PiS twierdzi w swym liście, że koniecznym przedsięwzięciem jest rozwiązanie przez PiS problemu, jaki obecnie stanowi dla partii jej prezes Jarosław Kaczyński. "To osoba niesłychanie dla PiS ważna, a jednocześnie polityk, który w celu zapewnienia sobie niekontrolowanego władztwa nad partią osłabia ją i, jeśli się go nie powstrzyma, nadal ją będzie osłabiał. Partia powinna wskazać panu Kaczyńskiemu rolę i miejsce, w którym jego wielkie polityczne zalety będą mogły Polsce i PiS służyć, a też niemałe wady nie będą mogły szkodzić" - napisał Dorn w swym liście.
W zakończeniu, czytamy w "Rzeczpospolitej", Dorn dodał: "Życzę Wam owocnych obrad. Sercem i myślą będę z Wami. Wasz Ludwik Dorn".