Doradca Putina: mamy kryzys bankowy
Ekonomiczny doradca prezydenta Rosji Andriej Iłłarionow użył w czwartek słowa "kryzys", mówiąc o tym, co się dzieje w rosyjskim systemie bankowym, i oskarżył o to rząd.
W czwartek największy rosyjski bank komercyjny Alfa-Bank ustanowił ściąganie 10-proc. prowizji od tych posiadaczy kont, którzy pragną wycofać swoje lokaty.
Wpływowy doradca Putina niedwuznacznie dał do zrozumienia, że nie podziela opinii premiera Michaiła Fradkowa, który wcześniej próbował uspokoić obawy o to, że banki są w tarapatach. To oczywiste, że mamy do czynienia z kryzysem bankowym - powiedział cytowany przez Interfax Iłłarionow dodając, że lipcowy kryzys bankowy, jak każdy kryzys ekonomiczny, jest wynikiem działań władz. Dalszych wyjaśnień nie podał.
Kłopoty na rosyjskim rynku bankowym, które wywołały zaniepokojenie wielu posiadaczy kont, ujawniły się we wtorek. Wówczas przerwał transakcje prywatny Guta Bank. W środę jego właściciele poinformowali, że wznowią wypłacanie pieniędzy dopiero 12 lipca i że bank zostanie sprzedany państwowemu Wniesztorgbankowi.