ŚwiatDoradca prezydenta: francuska propozycja "małego traktatu" do rozważenia

Doradca prezydenta: francuska propozycja "małego traktatu" do rozważenia

Francuska propozycja "małego traktatu" jest ciekawa i godna rozważenia - powiedział po spotkaniu prezydentów Polski i Francji Marek Cichocki, doradca Lecha Kaczyńskiego ds. traktatu konstytucyjnego UE Marek Cichocki.

14.06.2007 | aktual.: 14.06.2007 17:54

Galeria

[

]( http://wiadomosci.wp.pl/prezydent-francji-nicolas-sarkozy-w-polsce-6038700294546561g )[

]( http://wiadomosci.wp.pl/prezydent-francji-nicolas-sarkozy-w-polsce-6038700294546561g )
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy w Polsce

Marek Cichocki powiedział, że stanowiska Polski i Francji wielu kwestiach "nie są aż tak bardzo odległe". Generalnie idea niewielkiego traktatu, który pozwoliłby rozwiązać kwestie reform podstaw traktatowych UE, nam się podoba, to jest ciekawa propozycja, godna rozważenia - powiedział.

Cichocki podkreślił, że strona polska i francuska podjęły decyzję, że do przyszłotygodniowego szczytu UE zaplanowanego na 21-22 czerwca będą dalej "intensywnie" konsultować swoje stanowiska, tak by na brukselski szczyt "wypracować być może jakiś wspólny kompromis" i nie dopuścić, aby szczyt zakończył się niepowodzeniem.

Przede wszystkim musimy mieć jasność ze strony prezydencji niemieckiej, jaka zostanie ostatecznie przyjęta metoda do opracowania mandatu, tej jasności w tej chwili nie mamy - zaznaczył Cichocki.

Jak mówił, jeśli punktem wyjścia do budowania mandatu na Konferencję będzie lista zmian w dotychczasowych traktatach, co do których jest zgoda między państwami członkowskimi, "oznaczać to będzie, że to nie Polska domagać się będzie zmian systemu podejmowania decyzji w Radzie UE, tylko strona niemiecka".

Jeśli w mandacie znalazłby się projekt "małego traktatu", który zawiera propozycję głosowania podwójną większością, Polska i tak byłaby usatysfakcjonowana, ponieważ mogłaby zaproponować modyfikację tego systemu - jaką jest system pierwiastkowy - w trakcie prac Konferencji.

Propozycja prezydenta Francji polega na zastąpieniu konstytucji europejskiej traktatem uproszczonym, który miałby się koncentrować na reformie unijnych instytucji. Z obecnej konstytucji przeniesione byłoby m.in. podejmowanie decyzji w Radzie UE podwójną większością głosów, utworzenie stanowiska ministra spraw zagranicznych UE, stałego dwuipółrocznego przewodnictwa UE (obecnie sześć miesięcy) oraz ograniczenie liczby obszarów, gdzie wymagana jest jednomyślność.

Nam generalnie ta propozycja się podoba, dlatego że wychodzi z założenia, że wracamy do tradycyjnej metody zmiany istniejących traktatów - powiedział Cichocki. To znaczy, że nie szukamy jakiegoś rozwiązania poprzez pisanie nowej konstytucji europejskiej, czy zmieniania traktatu konstytucyjnego, tylko zakładamy, iż właściwą drogą postępowania na szczycie jest przygotowywanie mandatu na bazie istniejących traktatów, które w tej chwili mamy. Taka logika jest bardzo bliska Polsce - zaznaczył.

Tymczasem przesłany w czwartek po południu krajom członkowskim projekt mandatu, jaki przyszłotygodniowy szczyt europejski w Brukseli ma udzielić na negocjacje nowego traktatu UE, nie wspomina ani słowem o zmianach w systemie głosowania, do których nawołuje Polska.

Dokument niemieckiego przewodnictwa będący pierwszym projektem tzw. wniosków szczytu w sprawie traktatu konstytucyjnego, został przedstawiony wszystkim 27 krajom członkowskim.

Niemieckie przewodnictwo proponuje, by podczas negocjacji nowego traktatu podjęto tylko sześć kwestii: symbole UE i pierwszeństwo prawa unijnego nad krajowym, zmiany w terminologii, Karta Praw Podstawowych, europejska polityka zagraniczna, podział kompetencji narodowych i unijnych oraz rola, jaka w UE powinna przypaść narodowym parlamentom.

Jak poinformował Cichocki, konsultacje polsko-francuskie rozpoczną się w niedzielę, udział w nich wezmą polscy negocjatorzy - on sam oraz sekretarz stanu w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej Ewa Ośniecka-Tamecka oraz francuski minister ds. europejskich Jean-Pierre Jouyet.

Po spotkaniu Sarkozy'ego z L. Kaczyńskim, Cichocki udał się do Berlina, gdzie jak powiedział - chce zapoznać się ze wstępnymi niemieckimi propozycjami.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)