Doradca minister Hall instruował, jak bić dzieci
Politycy SLD żądają odwołania Stanisława Sławińskiego, doradcy minister Katarzyny Hall – dowiedział się portal tvp.info. Powodem jest opublikowana przed laty książka, w której napisał, że „klaps powoduje rozładowanie napięcia”, a kary fizyczne muszą być wykonywane „ze zwróceniem szczególnej uwagi na niebezpieczeństwo urazów”. Sam Sławiński nie ma sobie nic do zarzucenia.
11.03.2010 | aktual.: 11.03.2010 20:09
Dr Stanisław Sławiński od marca 2008 roku zasiada w Radzie Edukacji Narodowej, organie doradczym działającym przy minister edukacji Katarzynie Hall. Wcześniej był wiceministrem edukacji w rządzie PiS - podaje tvp.info.
Kontrowersyjną książkę „Wychowywać do posłuszeństwa” opublikował w 1994 roku. Karom fizycznym poświęcił krótki fragment. „Dobre wyważony klaps ma przy tym tę właściwość, że powoduje przynajmniej częściowe rozładowanie napięcia związanego między innymi z poczuciem winy, którego utrzymywanie się, zwłaszcza przez dłuższy czas, nie jest dla dziecka korzystne” – napisał.
Dalej instruował, w jaki sposób stosować kary tego typu. „Kary fizyczne, takie jak popularny klaps potrząśnięcie dzieckiem, dotkliwe pociągniecie np. za rękę, przykry uścisk czy tak zwane 'lanie', jeśli nie da się ich uniknąć, muszą być wykonywane ze zwróceniem szczególnej uwagi na niebezpieczeństwo urazów" - pisał.
Zdaniem wiceszefowej SLD Katarzyny Piekarskiej, książka jest „poradnikiem, jak stosować przemoc wobec dzieci”. Zapowiada, że zwróci się do minister Katarzyny Hall z apelem o odwołanie Sławińskiego z grona jej doradców.
Sam Stanisław Sławiński nie ma sobie jednak nic do zarzucenia. Uważa, że głównym przesłaniem książki było to, że kar cielesnych …należy unikać. Dlaczego więc zawarł w książce instruktaż, w jaki sposób wykonywać kary fizyczne? – Jeżeli ktoś nie wytrzyma, musi mieć świadomość tego, że nie może zrobić dziecku krzywdy. Uznałem, że taka uwaga będzie przydatna dla nerwowych tatusiów – wyjaśnia w rozmowie z tvp.info.
Te tłumaczenia nie przekonują jednak rzecznika praw dziecka Marka Michalaka, który mówi, że w gronie swoich doradców nie chciałbym mieć osoby, która uznaje używanie siły wobec słabszych.