Dopłynął do prokuratury
Artur Sypień, radny SLD i były kierownik pływalni "Akwarium", był wczoraj przesłuchiwany w prokuraturze, która zarzuca mu łapówkarstwo. Dziś ma zapaść decyzja, czy trafi do aresztu.
Artura Sypienia policjanci z wydziału przestępstw gospodarczych zatrzymali w poniedziałek w godzinach popołudniowych. Noc spędził w policyjnej izbie zatrzymań przy ul. Powolnego. Wczoraj kilkanaście minut po godz. 10 Sypienia przewieziono bordowym polonezem do budynku prokuratury przy ul. Reymonta. Postawiono mu korupcyjne zarzuty i rozpoczęło się jego przesłuchanie, które prowadziła prokurator Violetta Kowalska. Zastąpiła ona Beatę Kozicką, która uległa wypadkowi samochodowemu i przebywa w szpitalu. Artur Sypień miał być zatrzymany już wcześniej, ale wypadek prokurator Kozickiej pokrzyżował te plany.
- Podejrzanemu zarzuciliśmy wielokrotne przyjmowanie korzyści majątkowych, dla siebie oraz dla innych osób - poinformował Roman Wawrzynek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu. Prokuratura nie podaje na razie szczegółów. Nieoficjalnie wiadomo, że zarzuty, które przedstawiono Sypieniowi, wiążą się z tymi postawionymi Kumcowi i Synowcowi. Ich podejrzewa się o to, że w zamian za łapówki umarzali podatki i wydawali korzystne decyzje dla niektórych restauratorów.
Wczoraj przesłuchanie zakończono o godz 16.40. Sypienia z rękami skutymi kajdankami odwieziono do policyjnej izby zatrzymań. Dziś prokuratura musi zadecydować, czy występuje z wnioskiem do sądu o tymczasowe aresztowanie Sypienia. - Najprawdopodobniej stanie się to w godzinach południowych - informuje Wawrzynek. Ewentualny wniosek trafi do Sądu Rejonowego w Opolu, który rozpatrzy go jeszcze tego samego dnia. Sąd może też przedłużyć okres zatrzymania o kolejne 24 godziny i rozpoznać wniosek w czwartek.
Interesami Sypienia oraz jego żony Aliny policja i prokuratura zainteresowały się już we wrześniu ubiegłego roku. Z ratusza ściągnięto dokumenty dotyczące firm, których właścicielką bądź współwłaścicielką jest jego żona. Chodzi o spółki: Selina, Moto Art PPUH, Aloe oraz Arles s.c. (współwłaścicielami ostatniej są żona i szwagier Remigiusza Promnego).
Policja otrzymała również materiały z kontroli przeprowadzonej przez ratuszowych audytorów na kierowanym przez Sypienia basenie. Kontrola ujawniła, iż kierownik rozdawał półroczne darmowe karnety - łącznie 366. Dokładnej straty, jaką poniosło "Akwarium", nie da się wyliczyć, ale według szacunków może to być nawet 6 mln zł. Karnety otrzymywali prezydenci miasta, naczelnicy wydziałów, politycy, policjanci, wykładowcy... Na pływalni miano też organizować prywatne imprezy. Kierownik pływalni zlecał zakup środków czystości w firmie Selina należącej do żony. Wydano tam ponad 22 tys. zł, mimo że w sklepach te same środki można było kupić znacznie taniej. We wrześniu 2003 r. po ujawnieniu wyników kontroli rada miasta odwołała Sypienia z funkcji kierownika.
Ta sama spółka w 2000 r. wygrała przetarg na dostarczanie do wydziału komunikacji tablic rejestracyjnych. Miesięcznie chodziło o 700-800 kompletów, koszt jednego to 18,5 zł. Sypień tłumaczył prasie, że żona miała udziały w spółce jeszcze przed ich ślubem, a jego znajomość z szefem przetargów Remigiuszem Promnym nie ma nic wspólnego z wygranym przetargiem.
Spółka Selina sprzątała również Miejski Zakład Komunikacyjny, targowisko Cytrusek oraz kilka parkingów. W MZK za porządkowanie pomieszczeń biurowych, socjalnych, korytarzy oraz sanitariatów miesięcznie inkasowano 9 tys. zł. Za Cytrusek oraz pobliski parking - 9,2 tys. zł. Umowę rozwiązano jednak w sierpniu 2003 r., a Zakład Komunalny w przetargu wyłonił nową firmę sprzątającą, która za tę samą pracę pobierała jedynie 2 460 zł miesięcznie. Prokuratura nie chciała powiedzieć, czy jej śledztwo ma związek z powyższymi sprawami.
- Śledztwo znów ruszyło pełną parą, nie jest to ostatnia osoba przewidziana przez nas do zatrzymania - stwierdził tylko prokurator Wawrzynek.
Maciej T. Nowak
Czy dołączy do kolegów?
Artur Sypień jest siódmym prominentnym działaczem opolskiego SLD zatrzymanym w aferze ratuszowej. Pięciu podejrzanych o łapówki - byli prezydent Leszek Pogan, przewodniczący rady miasta Stanisław Dolata, naczelnik wydziału przetargów Remigiusz Promny, wiceprezydent Piotr Kumiec i prezydent Piotr Synowiec - siedzi obecnie w aresztach. Była wiceprezydent Ewa Olszewska dzięki temu, że zgodziła się na współpracę z prokuraturą, uniknęła aresztu. Oprócz urzędników zatrzymywano również biznesmenów wręczających łapówki. Ci przyznawali się do zarzutów i wracali do domów - prokuratura uznała, że nie ma konieczności ich aresztowania. Wystarczą zatrzymania paszportów, zakazy opuszczania kraju i poręczenia majątkowe.
Mandaty do wymiany
Artur Sypień to już trzeci radny SLD z opolskiej rady miasta, którego zatrzymała prokuratura. Tylko Piotr Synowiec oddał mandat i na najbliższej sesji zastąpi go Lucjusz Bilik z Unii Pracy. Miejskie SLD nadal czeka na zrzeczenie się mandatu przez Piotra Kumca, który zapowiedział taki ruch przed aresztowaniem. Podobne sugestie zgłaszał Sypień, który od miesięcy nie brał czynnego udziału w sesjach, a był także jednym z najrzadziej dyżurujących radnych. Gdyby do tego doszło, to jego miejsce zajmie najprawdopodobniej Władysław Brudziński. Ten były wiceprezydent sam ma zarzuty prokuratorskie z tytułu pożyczki dla spółki Dobre Domy. Wprawdzie jeszcze niedawno w SLD mówiło się, że Brudziński nie weźmie mandatu, lecz kilka dni temu zmienił on zdanie.
Pracował z dala od ratusza...
Artur Sypień, radny SLD, wcześniej był sekretarzem tejże partii w Opolu. Kierował także miejską pływalnią "Akwarium" przy ul. Ozimskiej. - Jestem spokojny, pracowałem z dala od ratusza - mówił niedawno "NTO". Ostatnich kilka dni spędził na wczasach. Znajomym tłumaczył, że musi wyjechać z Opola, by odpocząć od tej całej zawieruchy wokół ratusza. Mieszka w Wiarusie, luksusowym osiedlu, gdzie swoje domy mają również Leszek Pogan i Stanisław Dolata. Był drugim najbogatszym radnym, po Piotrze Synowcu. Jego majątek oszacowano na ponad 1,2 mln zł.