Doniesienia o śmierci amerykańskiego dziennikarza
Ostatnie zdjęcie Pearla przekazane przez porywaczy (AFP)
Redakcja Wall Street Journal otrzymała w piątek informację, że uprowadzony w Pakistanie reporter tej gazety Daniel Pearl został zabity. Dziennik nie był w stanie tego potwierdzić i wyraził nadzieję, że informacja jest fałszywa. Wiadomość została rzekomo przysłana przez porywaczy mailem. Tymczasem AFP pisze, że dziennikarz żyje, zaś porywacze zażądali 2 mln dolarów za jego uwolnienie.
01.02.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Według AFP, żądanie taki przedstawił anonimowy mężczyzna, który zadzwonił do amerykańskiego konsulatu w Karaczi na południu Pakistanu. Pieniądze mają być dostarczone w ciągu 36 godzin.
38-letni dziennikarz gazety Wall Street Journal został porwany 9 dni temu w Karaczi, gdy usiłował nawiązać kontakt z radykalnymi pakistańskimi ugrupowaniami islamskimi. Do jego uprowadzenia przyznała się nieznana wcześniej organizacja Narodowy Ruch na rzecz Niezależności Pakistanu. Zagroziła ona, że zabije dziennikarza, jeśli amerykańskie władze nie zwolnią Pakistańczyków, wziętych do niewoli podczas wojny w Afganistanie.
Amerykański sekretarz stanu Colin Powell oświadczył jednak, że jego rząd nie ma zamiaru prowadzić żadnych negocjacji z porywaczami.
Pakistański minister spraw zagranicznych Abdul Sattar poinformował w piątek, że główny podejrzany w sprawie porwania Pearla kontaktował się z 3 członkami indyjskiego rządu. Abdul Sattar zaznaczył, że Pakistan nie twierdzi, że w porwanie byli zamieszani obywatele indyjscy. Rząd Indii uznał tę informację za niedorzeczną.(miz)