Donald Tusk zgodził się oddać swoje organy po śmierci

- Od wielu miesięcy staramy się pomóc nakłonić Polaków, by oddawali krew, byli dawcami szpiku i by zgodzili się na ewentualne przeszczepianie swoich narządów po śmierci. W Polsce to jest bardzo potrzebne, bo mamy zawstydzające wskaźniki. Podpisanie takiej deklaracji nie wymaga szczególnej ofiarności. To jest przełamanie pewnego stereotypu. Mam nadzieję, że wszyscy będziemy wrażliwi na tego typu akcje. Ja co prawda nie mam pewności, czy ktoś będzie zainteresowany moimi narządami, ale deklaracja jest ważna i do jej podpisania namawiam wszystkich, bo to piękny gest ludzkiej solidarności, kiedy sam nie mogę już sobie pomóc, ale mam szansę pomóc komuś innemu – powiedział premier dziennikarzowi TVP Info.

Komentując fakt, że często rodziny zmarłych dawców nie zgadzają się na pobranie od ich bliskich narządów do przeszczepu, premier powiedział, że jego żona i dzieci nie tylko się na to zgadzają, ale sami chcą też podpisać kartę dawcy.

Na stadionie Polonii w Warszawie rozpoczął się mecz charytatywny „Gra o życie” - gwiazdy kontra dziennikarze.

Grają m. in. Donald Tusk, Tomasz Lis (jako kapitan drużyny dziennikarzy) oraz m.in.: Piotr Kraśko, Maciej Orłoś, Maciej Stuhr i Przemysław Saleta. Mecz jest wielkim wydarzeniem charytatywnym zorganizowanym przez Fundację Przyjaciółka i agencję Ministerstwo Gwiazd pod patronatem TVP. Dochód z imprezy zostanie przekazany na rzecz polskiej transplantologii. Podczas imprezy można też oddać krew i zarejestrować się w banku dawców szpiku.

AB, Zbyt