Trwa ładowanie...
15-09-2012 17:30

Donald Tusk: rozmowa o prawach kobiet to też rozmowa o walce z kryzysem

Rozmowa o prawach kobiet i równości płci to także rozmowa o tym, jak wyprowadzić Polskę z kryzysu; nie stać na to, by połowa populacji była tłamszona - powiedział premier Donald Tusk, który był gościem Kongresu Kobiet.

Donald Tusk: rozmowa o prawach kobiet to też rozmowa o walce z kryzysemŹródło: WP.PL, fot: Marcin Gadomski
dveclj8
dveclj8

- Mam świadomość, że rozmowa o prawach kobiet, o równości płci we wszystkich aspektach, także gospodarczych jest także rozmową o tym, jak wyprowadzić Polskę i Europę z kryzysu. Nie stać nas, aby połowa populacji była tłamszona przez bariery i przepisy czy złe obyczaje - mówił premier.

"Połowa drogi do ratyfikacji"

Przypomniał, że w miniony wtorek Rada Ministrów podjęła decyzję, że konwencja w sprawie zwalczania przemocy wobec kobiet, w tym przemocy w rodzinie, zostanie przez rząd podpisana. Jak zaznaczył, ma świadomość, że podpisanie konwencji to mniej więcej połowa drogi do jej ratyfikacji, ale "nic nie zwalnia nas z obowiązku, by po podpisaniu równocześnie nie wprowadzać tych przepisów, które konwencja na nas nakłada". - Bo proces ratyfikacji może jeszcze potrwać, ale niektóre sprawy muszą być rozwiązywane szybciej - dodał Tusk.

Mówił też o dylematach i wątpliwościach na temat podpisania konwencji wśród ministrów i środowisk kobiecych, z którymi rząd się konsultował. - Ale kiedy zaproponowałem decydujące rozstrzygnięcie, położyłem na szali wątpliwości o charakterze ideologicznym, nie do końca precyzyjne obawy o nadinterpretacje, a na drugiej szali jest codzienna udręka bitych kobiet, złamane życiorysy. I stwierdziłem, że ta dysproporcja każe nam zdecydowanie przeć w stronę ratyfikacji konwencji - podkreślił premier.

Odniósł się także do projektu ustawy o ściganiu gwałtu z urzędu przyznając, że jest to sprawa niezwykle delikatna i bolesna. - Niektóre środowiska, także kobiece podkreślają, że ściganie gwałtu z urzędu może oznaczać dalsze po samym gwałcie upokorzenia dla kobiet ze względu na procedury, czy brak delikatności wymiaru sprawiedliwości - powiedział Tusk.

dveclj8

- Ale zdecydowaliśmy się i taki projekt jest u marszałek sejmu, żeby ścigać gwałty z urzędu i równolegle tak pracować nad tą procedurą, by zgwałcona kobieta nie była upokarzana, ponownie psychicznie gwałcona w trakcie śledztwa i to również zadanie dla sędziów, prokuratorów, policji - zaakcentował szef rządu.

"Miejsca 'biorące' nie tylko dla facetów"

Premier Donald Tusk zapowiedział, że powstanie projekt zmiany przepisów zakładający budowanie list wyborczych tzw. metodą suwakową, która zakłada naprzemienne umieszczanie mężczyzn i kobiet.

Tusk przekonywał w swoim wystąpieniu, że w swoim środowisku politycznym wprowadził "skuteczne, a nieformalne" kwoty na listach wyborczych. Jego zdaniem powinno być to zastosowane wobec wszystkich.

Premier opowiedział się za tym, by listy wyborcze do parlamentu były budowane metodą "suwakową", czyli poprzez naprzemienne umieszczenie kobiet i mężczyzn. - Tak, aby te miejsca "biorące" były nie tylko dla facetów, tak jak to jest w większości partii do tej pory - podkreślił Tusk.

dveclj8

- Taki projekt przygotujemy, nie mam z tym żadnego problemu - zapewnił.

"Przemoc jest nie tylko fizyczna"

Szef rządu przypomniał też, że w sejmie po pierwszym czytaniu jest już projekt ustawy ws. mowy nienawiści. - Kobiety często są ofiarami przemocy, nie tylko fizycznej, ale także słownej, są często upokarzane. Mowa nienawiści, pogarda bardzo często odnosi się do ludzi nie tylko ze względu na ich rasę, czy przekonania polityczne, ale także ze względu na płeć, czy role społeczne - podkreślił.

- Dlatego wzbogaciliśmy ten projekt ustawy także o ściganie przestępstwa ze względu na mowę nienawiści powstałą wskutek rozróżniania płci - powiedział Tusk.

dveclj8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dveclj8
Więcej tematów