Donald Tusk: podatek liniowy służy tworzeniu miejsc pracy
Rozumiem przedstawicieli PiS–u, że ze względów wyborczych wyzłośliwiają się nad ideą podatku liniowego, ale nikt nie jest w stanie zaprzeczyć, że podatek liniowy jest przede wszystkim szansą dla tej grupy podatkowej, która nie może płacić podatków, czyli dla bezrobotnych. Podatek liniowy to jest naprawdę realna szansa, oczywiście, jako element całego projektu, żeby te miejsca pracy pojawiły się nie tylko w zapowiedziach i obietnicach, ale na rynku pracy. Podatek liniowy służy tworzeniu nowych miejsc pracy - powiedział lider PO Donald Tusk w "Sygnałach Dnia".
Sygnały Dnia: Panie marszałku, w sondażach i pana partia, i pan w górę, w prezydenckich i w parlamentarnych. I to już ze zdecydowaną większością, jeśliby uwzględnić istnienie koalicji Prawa i Sprawiedliwości i Platformy Obywatelskiej. Ale w pewnych sprawach trzeba by się dogadać z przyszłym koalicjantem, ot, choćby w podatkach od osób fizycznych. Linia z jednej strony Platformy, 18,32% Prawa i Sprawiedliwości. To nijak nie da się połączyć.
Donald Tusk: Z jednej strony mam satysfakcję, bo pamiętam między innymi w dwóch rozmowach z panem redaktorem w ostatnim roku przekonywałem, że nie będzie trzeba szukać trzeciego i czwartego partnera.
Sygnały Dnia: Na to na razie wygląda.
Donald Tusk: Że prawdopodobnie będzie tak, że PO i PiS swobodnie utworzy większościową koalicję. Swobodnie to nie znaczy, że będzie to łatwy projekt. I zresztą dobrze, że ani PiS, ani PO nie ukrywają różnic jeśli chodzi o niektóre szczególnie istotne fragmenty w programie gospodarczym. Jestem po bardzo długiej rozmowie z Lechem Kaczyńskim wczoraj i na tyle istotnej, że nawet zarwaliśmy pierwszą połowę meczu Panatinaikos – Wisła, a więc rzeczywiście byliśmy obaj...
Sygnały Dnia: No, pierwsza była spokojna.
Donald Tusk: ...obaj przejęci, ale tego nie mogliśmy przewidzieć. To pół żartem, pół serio, ale naprawdę jesteśmy bardzo mocno przekonani, że niezależnie od tego, że konkurujemy, obie partie konkurują, znajdziemy wspólny język we wszystkich istotnych sprawach, a tam, gdzie pojawiają się różnice trudne do wynegocjowania (no bo rzeczywiście podatek liniowy trudno pogodzić z podatkiem takim dość skomplikowanym, jaki proponuje PiS), tam będziemy słuchali tego, co wybiorą wyborcy.
Sygnały Dnia: Czy dobrze rozumiem, panie marszałku? Jeśli Platforma wygra, to wtedy PiS zgodzi się, żeby realizowana była polityka podatkowa Platformy Obywatelskiej?
Donald Tusk: Rozmawiam o tym z Prawem i Sprawiedliwością i vice versa. I wydaje się, że to jest reguła najsensowniejsze. Tak jak żeśmy dwa lata [temu] powiedzieli i tak żeśmy obiecali to opinii publicznej, że partia, która wygrywa, przedstawia swojego kandydata na premiera, to – moim zdaniem – w tych miejscach, wcale nie tak licznych, jak chcą złośliwcy, gdzie różnimy się z PiS–em, żeby w tych miejscach, jak nie będzie możliwości kompromisu, rozstrzygnęli wyborcy. I w jakimś sensie to, co dziś się dzieje w kampanii wyborczej, jest efektem naszej umowy, że mówimy – i PO, i PiS – bardzo czytelnie: „Tu się różnimy”, żeby Polacy mieli pełną świadomość: wybieramy PO, będzie podatek liniowy, wybieramy PiS, będzie podatek trochę bardziej skomplikowany.
Sygnały Dnia: To z ust czołowego polityka Prawa i Sprawiedliwości Ludwika Dorna usłyszeliśmy kilka dni temu (był gościem Sygnałów Dnia), że Platforma to taka „partia trzeciej grupy podatkowej”.
Donald Tusk: Rozumiem przedstawicieli PiS–u, że ze względów wyborczych wyzłośliwiają się nad ideą podatku liniowego, ale nikt nie jest w stanie zaprzeczyć, że podatek liniowy jest przede wszystkim szansą dla tej grupy podatkowej, która nie może płacić podatków, czyli dla bezrobotnych. Ani ja, ani moi przyjaciele z Platformy przecież nie ukrywamy, że podatek liniowy to nie jest dar niebios, podobny na przykład do emerytur górniczych, to znaczy że nagle jakiś polityk wygrywa wybory i mówi: „A teraz dam wam pieniądze”. Podatek liniowy to jest naprawdę realna szansa, oczywiście, jako element całego projektu, żeby te miejsca pracy pojawiły się nie tylko w zapowiedziach i obietnicach, ale na rynku pracy. Bo tą grupą społeczną w zdecydowanie najgorszej sytuacji materialnej są dzisiaj bezrobotni. I szukamy wszystkich możliwych sposobów i ja będę wspierał wszystkie możliwe, nawet najbardziej takie nietypowe pomysły, które dadzą miejsca pracy, żeby wreszcie skończyło się gadanie o nowych miejscach pracy, tylko
żebyśmy twardo i konkretnie mówili: Ten projekt, ten projekt, ten projekt – to służy miejscom pracy. Podatek liniowy służy tworzeniu nowych miejsc pracy.