Donald Tusk na podsłuchu. Premier boi się prowokacji
Donald Tusk czuje się osaczony. Przez służby specjalne, wielki biznes i złych ludzi, którzy chcą go dopaść. Spodziewa się najgorszego: podsłuchów, prowokacji - donosi "Newsweek".
07.10.2012 | aktual.: 07.10.2012 22:21
"Newsweek" porównując zachowanie Donalda Tuska w poprzedniej kadencji z obecną, zauważa, że premier zaszył się w swojej kancelarii. Przestał wychodzić na miasto, stroni od znajomych, niczego nie załatwia przez telefon - wymienia przykłady tygodnik.
Nawet w swojej siedzibie Tusk nie czuje się pewny. Okna gabinetu premiera wychodzą na park, dlatego gdy ma poufne spotkanie, Tusk zaciąga w nich zasłony. Swobodne rozmowy premier przeprowadza ze swoimi gośćmi w części wypoczynkowej budynku - tam okna wychodzą już tylko na dziedziniec. Dodatkowo każda osoba odwiedzająca premiera jest proszona o pozostawienie telefonów w sekretariacie.