Donald Tusk krytykuje PiS. "Putin otwiera szampana"
Donald Tusk na pierwszej konferencji prasowej nie szczędził ostrych słów wobec Jarosława Kaczyńskiego i PiS. Polityk ujawnił swoje plany na przyszłość Polski, Platformy Obywatelskiej oraz siebie w nowej-starej roli. Mówił także o Kościele, 500+. - Nikt tego programu nie odbierze, nikt nie będzie przy nim gmerał - zadeklarował Tusk.
Donald Tusk rozpoczął swoje wystąpienie od obietnicy, że zawsze - w miarę możliwości - będzie dostępny dla mediów. Następnie przeszedł do krytyki PiS, które przyjęło uchwałę mającą na celu zwalczanie nepotyzmu. Według premiera publicystyczny termin "koryto plus" oddaje dziś stan rzeczy w Polsce.
- Ktoś mi wczoraj przyniósł tę informację, cytując te zapisy. Ta uchwała PiS skonkludowana jest - jeśli to jest prawda, bo nie chce mi się w to wierzyć - że "przepisy nie dotyczą osób, które zostały zatrudnione/pracują ze względu na swoje kompetencje, doświadczenie zawodowe i jednocześnie doszło do nadzwyczajnej sytuacji życiowej". Jeśli naprawdę tak jest: bo albo to jawna nieudolność lub jawne szyderstwo, to nazwijmy to po imieniu, rodziny polityków PiS będą zatrudniane w państwowych spółkach, jeśli bardzo chcą - powiedział Donald Tusk. - Nie wierzę, że można coś takiego bezczelnego wykombinować - dodał były premier.
Tusk otrzymał pytanie od dziennikarza WP Patryka Michalskiego, czy PO zamierza złożyć wniosek o wotum nieufności wobec premiera oraz czy szykują się jego kolejne przesłuchania. - Konstruktywne wotum nieufności to pomysł na spektakl, ale nie na sprawczość. To projekt nierealny, ale przedyskutujemy to w gronie PO - zapewnił.
Zobacz też: Donald Tusk o rządzie PiS: wokół szaleje zaraza, a oni kombinują, jak zarobić
- Bywało i 9 godzin przesłuchań, nie czuję się represjonowany. Natomiast nie ukrywam, że serce mi krwawiło, jak zaatakowali moje dzieci, bo to nic miłego jest dla ojca. Wiem, ile PiS robi w sferze czarnego PR-u, wszyscy jesteśmy ofiarami mediów publicznych i aparatu państwa - dodał przewodniczący PO. - Jestem na tyle stary, że pamiętam czasy prezesa TVP "krwawego" Macieja Szczepańskiego w PRL. Przy telewizji Jacka Kurskiego te czasy wydają się oazą demokracji - mówił.
Polski Ład. Tusk: będę bezlitośnie krytykował. 500+? "Nikt nie będzie gmerał"
Podczas konferencji prasowej Tusk skrytykował Polski Ład. - Musimy uzbroić młode pokolenie w tzw. kompetencje przyszłości. One są związane z jednej strony z zagrożeniem klimatycznym, a z drugiej z przyspieszającą rewolucją cyfrową. W Unii Europejskiej ten program nazywa się "Next Generation" (ang. następna generacja). Ja zamierzam bezlitośnie punktować rządowy Polski Ład, bo ten program odbiera milionom Polaków szanse na rozwój - mówił przewodniczący PO.
Były szef rządu po raz pierwszy przyznał, że "przymus związany z podniesieniem wieku emerytalnego był jego błędem". - Nadmiernie zaufałem ekspertom, to był błąd. Nie należało tego wprowadzać przymusem, tylko alternatywą. Osiągasz wiek, nie chcesz pracować, masz niską emeryturę. Masz jeszcze siłę i chęć pracować, to możesz mieć wyższe świadczenie. To logika systemu emerytalnego - tłumaczył. Zapewnił też, że "nikt nikomu nie zabierze 500+".
- Podzielam emocje, że ten system nie jest doskonały, bo kłóci się z zasadą solidarności społecznej pobieranie 500+ przez najbogatszych. Ale wiem też, że każda próba zmiany wywoła reakcję "oho, gmerają coś, czyli odbiorą" - dodał.
Tusk krytykuje PiS. "Kolejny krok do izolacji Polski"
Tusk w swoim wystąpieniu sporo czasu poświęcił polityce zagranicznej PiS. Skrytykował ostatnie posunięcie PiS - partia Jarosława Kaczyńskiego podpisała porozumienie m.in. z prorosyjską Marine Le Pen oraz antyunijną partią VOX.
- Oni nie ukrywają niechęci do Europy, nie kryją swoich antyunijnych tendencji. PiS zapisał siebie i Polskę do jednoznacznego proputinowskiego obozu. Jeden z liderów tych partii nosił koszulkę Władimira Putina w Brukseli (...). PiS-owi bliżej sercu jest putinowska Rosja niż do Unii Europejskiej - mówił przewodniczący PO. - Putin otwiera szampana po decyzji PiS o zawiązaniu sojuszu, to kolejny krok do izolowania Polski na arenie międzynarodowej - dodał.
- Apelowałbym do prezesa Jarosława Kaczyńskiego, aby wyrzec się przemocy, pogardy i akceptacji podczas dyskusji o sprawach fundamentalnych. Żyjemy w jednym miejscu, musimy akceptować się nawzajem. To prewarunek, aby wyjść z emocjonalnego klinczu - mówił ze sceny Tusk.
Były premier odniósł się także do zarzutów publicystów o brak programu partyjnego. - Ja nie przychodzę na pustą pustynię, KO przez te lata ciężko pracowała. Zawartość merytoryczna projektów jest zaskakująca. Recepty są przygotowane, moim zadaniem jest to, aby ludzie usłyszeli autentyczny język i żeby ludzie uwierzyli, że da się go zrealizować - tłumaczył Tusk.
- Mam zamiar odwiedzić wszystkie województwa, być może do wyborów uda się odwiedzić wszystkie powiaty - ujawnił Tusk, który w poniedziałek zacznie objazd kraju od Pomorza Zachodniego. Według niego "wybory to istota polityki", dlatego razem z członkami PO podejmą decyzję, co do wyborów przewodniczącego partii. - Nie uchylam się od tego - dodał.
Co z Rafałem Trzaskowskim? Tusk: Trochę mu zazdroszczę
Przewodniczący PO wyliczał, że do najbliższych wyborów parlamentarnych zostało mniej niż 3 lata. - Trzeba pytać Kaczyńskiego, czy zechce zaproponować model białoruski, choć PiS jeszcze wydaje się być daleki od takiego scenariusza, przynajmniej na razie - wypalił polityk.
Były premier był pytany także o przyszłość Rafała Trzaskowskiego, który wczoraj bez słowa opuścił Radę Krajową. - Nie zmieniła się jego pozycja od wyborów prezydenckich. Nadal jest w PO, organizuje Campus Polska. Chodzi o synergię, a nie temat do niepokojów. Trochę mu zazdroszczę, ale cieszę się, że mój przyjaciel z PO jest najpopularniejszym politykiem, a nie ktoś z PiS - mówił Donald Tusk.
Podczas pytań były premier wbił także szpilę prezesowi PiS. - Gdybym mógł zostać emerytowanym ratownikiem polskiej demokracji, to byłoby dla mnie więcej niż szczęście - powiedział rozbawiony Tusk trawestując słowa Jarosława Kaczyńskiego z wywiadu dla Teresy Torańskiej. W latach 90. polityk otrzymał pytanie, w jakiej roli widziałby się w przyszłości. - Emerytowanego zbawcy narodu - mówił wtedy Kaczyński.
Tusk odniósł się także do sfery światopoglądowej. - Jednym z problemów Polski jest to, co stało się z Kościołem. Nie dajcie sobie państwo wmówić, że Kościół jest atakowany przez młodzież, kobiety walczące o swoje prawa, liberałów czy socjaldemokratów. Kościół jest atakowany przez negatywne problemy w jego wnętrzu. PiS i Kaczyński zawłaszczyli Kościół. Nierozliczenie pedofilii to śmiertelne ciosy dla Kościoła - emocjonalnie mówił były premier.
Tusk wrócił do PO. "Zło, które czyni PiS, jest ewidentne"
Donald Tusk wrócił do polskiej polityki - ten temat od kilkunastu godzin nie schodzi z czołówek mediów. Były premier postanowił zaangażować się "w stu procentach" w sprawy partyjne. Podczas przemówienia na Radzie Krajowej PO w Warszawie nie szczędził także gorzkich słów pod adresem Jarosława Kaczyńskiego oraz PiS.
- To zło, które czyni PiS, jest ewidentne, bezwstydne i permanentne. Dzieje się każdego dnia. Furii dostaję, kiedy słyszę: "może PiS jest zły, ale...". Zwykli ludzie mówią: "wróć pan i zrób porządek" - powiedział były premier. Przemówienie wygłaszał równolegle z Kongresem PiS, który wybierał na kolejną kadencję prezesa Jarosława Kaczyńskiego.