Donald Tusk: "Jesteśmy w punkcie dramatycznie niebezpiecznym"
Donald Tusk uważa, że już niedługo Polska i Europa pogrążą się w głębokim kryzysie gospodarczym. A dodatkowo - w jego ocenie - PiS może pracować nad zmianą nastrojów wśród Polaków na antyunijne. - Będą powtarzać te swoje brednie o zgniliźnie Zachodu - uważa były premier.
- Jesteśmy w punkcie dramatycznie niebezpiecznym dla Polski. W najbliższych miesiącach zdecyduje się nasza rzeczywistość. Możemy zasypywać wszystko górami pieniędzy z funduszu odbudowy czy z budżetu UE, ale tak czy inaczej Polska i Europa będą w głębokim kryzysie gospodarczym - stwierdził w rozmowie z "Newsweekiem" Donald Tusk.
Były premier przypomniał, że w Wielkiej Brytanii "brexitersi nie kwestionowali zachodnich wartości, takich jak praworządność czy prawa mniejszości". - Antyunijność PiS, nawet jeśli taktycznie lekko skrywana, jest głębsza. Ustawieni są bokiem albo wręcz plecami do Zachodu - zauważył.
Zdaniem Tuska PiS może "powtarzać te swoje brednie o zgniliźnie Zachodu, a równocześnie Polska, coraz bogatsza, będzie mniej pieniędzy dostawać z europejskiego budżetu". I pracować nad budowaniem u Polaków antyunijnych nastrojów.
Były premier ocenia, że PiS może wyprowadzić Polskę z UE, "jeśli pozwolimy im rządzić dłuższy czas". I negatywnie ocenia wizerunek kraju na arenie międzynarodowej.
- Odbudowa wspólnoty transatlantyckiej bazowała będzie znowu na zasadach, które PiS zaciekle dewastuje. W tym krytycznym momencie mamy najgorsze relacje z najważniejszymi partnerami dla Polski. Na dodatek mamy ekipę, która się do niczego nie nadaje - uznał.
Źródło: "Newsweek"