Donald Tusk chce kastrować pedofilów
Premier Donald Tusk chciałby, aby w Polsce wprowadzono kastrację farmakologiczną pedofilów. Zaznaczył, że podjęto już wstępne prace nad przepisami, które umożliwiłyby to w przypadku pedofilów-recydywistów. Wobec takich indywiduów, takich kreatur, można zastosować termin człowiek - dodał.
Donald Tusk poruszył temat kastracji farmakologicznej pedofilów, gdy został poproszony o komentarz w sprawie 45-latka z Siemiatycz, który przez sześć lat więził i gwałcił 21-letnią obecnie córkę.
"To nie ludzie - to kreatury"
To dramat. Chciałbym, żeby w Polsce wprowadzono kastrację chemiczną nie na życzenie skazanego, ale jako element wyroku - powiedział premier. Jak zaznaczył wie, że jego słowa wywołają oburzenie u obrońców praw człowieka.
Powiem rzecz radykalną, ale nie sądzę, żeby wobec takich indywiduów, takich kreatur, można zastosować termin człowiek. W związku z tym, nie sądzę, żeby obrona praw człowieka dotyczyła tego rodzaju zdarzeń - powiedział Tusk.
Zaznaczył, że już kilka miesięcy temu podjęto wstępne prace nad przygotowaniem przepisów, które zaowocowałby możliwością wprowadzenia kastracji farmakologicznej wobec pedofilów - szczególnie tych, którzy nie rokują żadnej nadziei na poprawę.
Jak dodał, wstępny projekt dotyczył kastracji pedofilów, którzy działali w warunkach recydywy.
Prezydencki minister Michał Kamiński pytany wieczorem w programie "Kropka nad i" w TVN24, czy prezydent Lech Kaczyński podpisałby ustawę wprowadzającą farmakologiczną kastrację pedofilów, odparł, że nie wie, ale - jak przypomniał - prezydent był "zawsze zwolennikiem surowych kar".
Kamiński zaznaczył, że jeśli chodzi o jego poglądy to popiera stanowisko premiera. Nic dodać, nic ująć. Nawet się cieszę, kiedy mogę się zgadzać z premierem. Moim zdaniem to trzeba robić, bo to co zrobił ten człowiek jest po prostu czymś absolutnie nie do wyobrażenia. Każdy normalny człowiek nie ma słów, aby to opisać - podkreślił prezydencki minister. Dodał, że takich ludzi należy zdecydowanie karać i "eliminować" z normalnego życia społecznego.
Do tej pory na świecie stosuje się takie środki za zgodą pacjenta. Odnoszę wrażenie, że słowo pacjent jest także nadużyciem, wobec takich zwyrodnialców, dlatego zleciłem radykalne przyspieszenie prac nad zmianami w kodeksie karnym - dodał Tusk.
Mieszkaniec Siemiatycz został w poniedziałek aresztowany na trzy miesiące. Postawiono mu m.in. zarzuty wielokrotnego doprowadzenia córki - z użyciem gróźb i przemocy - do obcowania płciowego. Część tych czynów miała miejsce przed ukończeniem przez dziewczynę 15 lat. Inne zarzuty to m.in. groźby karalne i bezpodstawne pozbawianie wolności.
Według zeznań 21-latki, urodziła ona dwoje dzieci i została przez ojca zmuszona do pozostawienia noworodków w szpitalach, gdzie miały miejsce porody. Pokrzywdzona została otoczona opieką psychologa.