Donald Trump pozwany. Chcą 23 mln dolarów za słowa o koronawirusie
Były prezydent USA Donald Trump został pozwany przez chińsko-amerykańską organizację obrony praw obywatelskich za nazywanie SARS-CoV-2 m.in. "wirusem z Chin". Aktywiści i ich prawnicy uważają, że Trump dopuścił się tym samym do nawoływania do przestępstwa z nienawiści przeciwko Azjatom.
Pozew wobec byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa złożyła Koalicja Chińsko-Amerykańskich na Rzecz Praw Obywatelskich (CACRC) - podaje TAZ. Serwis wyjaśnia, że prawnicy organizacji zarzucają Trumpowi używanie podczas oficjalnych wystąpień takich określeń jak "chiński wirus", "wirus z Wuhan" czy "Kung-flu".
Zdaniem aktywistów z CACRC Donald Trump takimi słowami dopuścił się zniesławienia, wzbudzał niepokój społeczny i nawoływał do przestępstwa z nienawiści przeciwko Azjatom.
W pozwie zażądano od byłego prezydenta USA niemal 23 milionów dolarów. Organizacja planuje przeznaczyć te pieniądze na utworzenie muzeum historii azjatyckich Amerykanów z wysp Pacyfiku.
Jak zauważa BBC News, Trump podczas urzędowania wielokrotnie prześmiewczo wypowiadał się o koronawirusie, jednoznacznie wskazując, że za jego powstanie odpowiadają Chiny. Były prezydent USA bronił też swojego stanowiska, kiedy zwracano mu uwagę na te sformułowania i określenia - przypomina stacja.
Donald Trump pozwany. Chcą 23 mln dolarów za słowa o "Kung flu"
Prawnicy CACRC uznali, iż używanie takiego ukierunkowanego języka mogło pogłębić dyskryminację społeczności azjatycko-amerykańskiej i przyczynić się to do wzrostu przemocy wobec Amerykanów pochodzenia chińskiego. Na dowód dołączono policyjne statystyki.
Kancelaria Donalda Trumpa nie odpowiedziała jeszcze na prośbę o skomentowanie złożenia pozwu i zarzutów w nim zawartych - wyjaśnia independent.co.uk.