Polska"Don Stanislao". Kard. Stanisław Dziwisz wydał oświadcznie

"Don Stanislao". Kard. Stanisław Dziwisz wydał oświadcznie

Kard. Stanisław Dziwisz po raz kolejny skomentował reportaż TVN24 "Don Stanislao", w którym duchownemu zarzuca się tuszowanie pedofilii na całym świecie. "Nigdy nie przyjąłem pieniędzy" - twierdzi były sekretarz Jana Pawła II.

"Don Stanislao". Kard. Stanisław Dziwisz odpiera zarzuty
"Don Stanislao". Kard. Stanisław Dziwisz odpiera zarzuty
Źródło zdjęć: © PAP | Łukasz Gągulski
Radosław Opas

12.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 08:38

"Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza" to reportaż, który zdecydowanie nie przeszedł bez echa. Materiał TVN24 ukazuje kard. Dziwisza jako kapłana, który przez lata miał tuszować nadużycia seksualne ludzi Kościoła na całym świecie oraz organizować prywatne msze święte.

Kardynał zdecydowanie odcina się od stawianych mu zarzutów. W środę włoska agencja Ansa opublikowała jego oświadczenie, w którym ten zaprzecza oskarżeniom i nazywa je "zniesławiającymi". Twierdzi też, że mają one "zniszczyć służbę, pełnioną z pełną pokorą świętemu papieżowi, Janowi Pawłowi II".

"Nigdy, powtarzam - nigdy, nie przyjąłem pieniędzy w zamian za udział w mszach świętych; nigdy - podkreślam, nigdy nie dostałem pieniędzy, by ukrywać czyny czy fakty przeznaczone dla uwagi Ojca Świętego; nigdy i jeszcze raz nigdy nie wspierałem osób niegodnych w zamian za datki wpisane w jakąś perwersyjną logikę wymiany" - oświadczył były osobisty sekretarz Jana Pawła II.

Zobacz też: Kaja Godek z nową inicjatywą. Leszek Miller przestrzega PiS

"Don Stanislao". Kard. Stanisław Dziwisz reaguje

Emerytowany metropolita krakowski wypowiadając się na temat reportażu o jego osobie stwierdza także, że "już odrzucił w sposób najbardziej stanowczy insynuacje, które stały się szybko zniesławiającymi kalumniami".

Podkreślił, że treść materiału wyemitowanego przez TVN24 "przedostały się poza granice mojej umiłowanej ojczyzny, docierając także do Włoch i do Rzymu".

"Pragnę odrzucić z równą stanowczością i z jeszcze większym oburzeniem złośliwe sugestie i zniesławiające oskarżenia" - dodał kardynał Dziwisz.

Duchowny w oświadczeniu wyraża również opinię, że reportaż o nim jest pełen manipulacji, w którym "łączą się z podstępną zręcznością migawki z życia kościelnego, fragmenty spraw niepołączonych ze sobą i nie do połączenia, epizody, które obiektywnie mają zupełnie inną dynamikę. Wszystko przyprawione złośliwymi zarzutami kupczenia; tyleż skandaliczne, co bezpodstawne".

"Don Stanislao". Kard. Stanisław Dziwisz broni się przed oskarżeniami

"Wielkoduszność i życzliwość wyniesione ze szkoły Świętego Jana Pawła II nie mogą pozwolić na jakiekolwiek manipulacje z czyjejkolwiek strony, choćby pod pretekstem szlachetnego obowiązku dziennikarskiego" - podkreślił były osobisty sekretarz papieża Jana Pawła II.

Odniósł się też do słów przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski arcybiskupa Stanisława Gądeckiego, który zapowiedział już, że do zbadania oskarżeń kierowanych pod adresem kardynała powołana zostanie niezależna komisja.

Jednoznacznie stwierdził, że popiera ten wniosek, a dochodzenie w jego sprawie wykaże "przejrzyste i zawsze bezinteresowne postępowanie".

Na koniec oświadczenia emerytowany metropolita zwrócił się z apelem do mediów, prosząc o "pełnienie misji w sposób roztropny i mądry, aby opinia publiczna nie była dalej zatruwana insynuacjami wyrządzającymi szkodę honorowi i szacunkowi dla prawdy faktów".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1662)