Domu nie damy!
Wniosek z żądaniem zwrotu domu i ziemi
wpłynął do Urzędu Miejskiego w Szczecinie.
Zdaniem prawników obywatel Niemiec, który go złożył trwoni w ten
sposób czas i pieniądze, bo nie ma szans na odzyskanie dawnego
majątku - pisze "Głos Szczeciński".
15.10.2003 | aktual.: 15.10.2003 07:29
Niemiec chce odzyskać nieruchomość przy dawnej ul. Landstrasse (po polsku Wiejskiej), która znajdowała się w dzielnicy Gocław. Dziś ulica Wiejska znajduje się na Wsypie Puckiej. Większość domów to budynki poniemieckie. Pod numerem 26, również w takim domu, mieszka pan Kazimierz Dobrowolski, z żoną i dwójką dzieci. O piśmie do magistratu dowiedział się przedwczoraj.
"Jestem zaskoczony" - mówi pan Dobrowolski. "Raptem po sześćdziesięciu latach się obudzili. Mieszkam tu od urodzenia, czyli od 38 lat. Dom otrzymali jeszcze moi rodzice, którzy zostali tu przesiedleni. Nie wiem na jakich zasadach. Na początku lat 90. wykupiłem dom na wieczyste użytkowanie. Parę tysięcy nowych złotych mnie to kosztowało. Teraz remontuję i nie wyobrażam sobie, by ktoś mi to zabrał".
Właściciel domu wie, że jacyś Niemcy oglądali kiedyś dom jego sąsiadki na przeciw. Nie pamięta natomiast, by ktoś kiedykolwiek pytał o jego posiadłość.
Wniosek obcokrajowca, który trafił do magistratu napisano w języku niemieckim, czyli niezgodnie z naszym prawem. Zostanie odesłany z pouczeniem, że należy go przygotować w języku polskim. Przypomnijmy, że taki wniosek trafił już kiedyś do magistratu, w czasie, gdy prezydentem był Bartłomiej Sochański, adwokat i honorowy konsul Niemiec w Szczecinie. Wówczas obywatelka Niemiec chciała odzyskać teren i budynki przedwojennej firmy transportowej, która należała do jej rodziny.