"Domowa interwencja" zakończyła się strzelaniną. Cztery osoby nie żyją

Tragedia w Burnsville w stanie Minnesota. Uzbrojony mężczyzna zabarykadował się w domu wraz z członkami rodziny, wśród których było siedmioro dzieci. Policja przez kilka godzin próbowała z nim negocjować. Niestety, doszło do wymiany ognia. Cztery osoby nie żyją, w tym dwóch policjantów i ratownik medyczny,

"Domowa interwencja" w USA zakończyła się strzelaniną. Cztery osoby nie żyją
"Domowa interwencja" w USA zakończyła się strzelaniną. Cztery osoby nie żyją
Źródło zdjęć: © Getty Images | Angelina Katsanis
Violetta Baran

Do tragedii w Burnsville, niewielkiej miejscowości położonej ok. 25 km na południe od Minneapolis, doszło w niedzielę nad ranem, w jednym z domów w spokojnej dzielnicy miasta. Policjanci pojechali tam z interwencją, po tym jak otrzymali wezwanie o pomoc w związku z przemocą domową.

Jadący tam funkcjonariusze nie mieli pojęcia, z czym przyjdzie im się zmierzyć. Okazało się, że agresor zabarykadował się w domu z całą rodziną, w tym siódemką dzieci. Najmłodsze miało dwa lata, najstarsze 15. Co więcej, był uzbrojony - miał tej broni cały arsenał.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Przez cztery godziny policjanci próbowali negocjować z mężczyzną, bezskutecznie. Wymian zdań zakończyła się ostatecznie wymianą ognia.

W wyniku strzelaniny zginęło dwóch policjantów i ratownik medyczny. Kolejny policjant został ranny. Zginął także agresor.

Flagi puszczone do połowy masztów

"Nigdy nie możemy przyjmować za pewne odwagi i poświęcenia, jakie codziennie wykazują nasi funkcjonariusze policji i osoby udzielające pierwszej pomocy. Dziś ich rodziny otrzymały telefon, o którym wiedziały, że jest możliwy, ale miały nadzieję, że nigdy to nie nastąpi. Moje serce jest dziś z tymi rodzinami, a cały stan Minnesota wspiera Burnsville" - napisał w Internecie gubernator Minnesoty Tim Walz.

Walz nazwał incydent "przerażającą wieścią". Zapowiedział, że w poniedziałek w całej Minnesocie flagi zostaną opuszczone do połowy masztów.

Na miejsce strzelaniny przybyli agenci ATF (Biura ds. Alkoholu, Tytoniu, Broni Palnej i Materiałów Wybuchowych). Lokalne władze w dochodzeniu będzie wspierać Departament Bezpieczeństwa Publicznego Minnesoty.

"Wykonywali swoje obowiązki. Chronili naszą społeczność. John i ja modlimy się za nich i ich rodziny oraz za policję w Burnsville" – powiedziała senator USA reprezentująca Minnesotę Amy Klobuchar.

Źródło: CNN, PAP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (98)