Trwa ładowanie...
13-12-2005 06:21

Dominik wraca do życia

Gdy przed rokiem pisaliśmy o tym chłopcu, lekarze nie dawali mu szans na normalne życie. Dziś Dominik do tego życia powraca!

Dominik wraca do życia
d28onk6
d28onk6

Chłopiec topił się w wannie. Udało się uratować jego życie, ale trafił do Hospicjum Domowego, bo lekarze przewiywali, że jego ciężki stan się już nie poprawi. - Dominik został wydalony z Hospicjum Domowego - oznajmia z tajemniczym uśmiechem Marta Małecka-Ilczuk, matka chłopca. - Wydalony, bo jego stan daleki jest już od zagrożenia życia. To wielkie szczęście - dodaje. Nie ma już nieruchomego, smutnego chłopca leżącego na tapczanie lub opartego w zabezpieczonym z wszystkich stron wózku. Na kanapie siedzi swobodnie, co i rusz zmieniając pozycję. Siedzi i na powitanie wyciąga rękę.

Nic za darmo

Dominik niedługo zacznie ćwiczyć na siłowni. Na razie najbardziej musi ćwiczyć stawy kolanowe i skokowe. Postawiona półtora roku temu diagnoza nie dawała wiele nadziei. - Stan po topieniu się. Zanik mózgu. Niedowład spastyczny - taką opinię wystawili lekarze ze Szpitala Rehabilitacyjnego dla Dzieci w Miłowodach. W marcu 2003 roku Dominik z trudem przeżył kilkuminutowe - nikt nie wie, jak długie - niedotlenienie. Żeby zrozumieć, że nastolatek, któremu specjaliści wróżyli - jeśli przeżyje - egzystencję roślinki, potrafi sam podrapać się po nosie, a ćwiczenia z wstawania traktuje wręcz rutynowo, trzeba spojrzeć na grafik jego zajęć.

- Codziennie kinezyteraia, logopeda dwa razy w tygodniu, dwa razy jeździmy też na poznańską Wolę - na konie. Oprócz tego basen w Szamotułach - bardzo dobrze przystosowany dla osób niepełnosprawnych. No i masaże - też dwa razy w tygodniu - wymienia Marta Małecka-Ilczuk. - Przychodzą też nauczyciele ze Szkoły 103 na nauczanie indywidualne, a raz w tygodniu Dominik jeździ na zajęcia do szkoły - dodaje. Na pytanie, które z tych zajęć odbywają się w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia, odpowiada: - Żadne. No z wyjątkiem szkoły.

Fotel od Owsiaka

Podliczenie kosztów codziennej rehabilitacji, nie biorąc pod uwagę koniecznych wizyt u ortopedy, neurologopedy, neurologa, okulisty, urologa i neuropsychologa dało sumę 2 tys. zł. Mama stara się też, żeby Dominik jak najczęściej jeździł do ośrodka Zabajka w Złotowie pod Piłą, bo tam kompleksowe usprawnianie z użyciem, np. hydroterapii, masaży chińskich, hipoterapii i dogoterapii trwa każdego dnia od 9.00 do 18.00. I przynosi efekty. Ale za każdy turnus trzeba zapłacić 3250 zł. Jak to zrobić? - Prawie wszystko, co wiem, wyszukałam w internecie. Lekarze nie mówią, jak powinna wyglądać rehabilitacja Dominika. O pieniądze też staram się w ten sposób. Piszę, gdzie tylko można: do Fundacji Polsat, dzięki której od listopada opłacam codzienną rehabilitację i masaże. I do Wielkiej Orkiestry. Dała pieniądze na ten specjalistyczny fotel. A Przyjaciółka ufundowała nam trzy turnusy w Zabajce - wymienia.

Jolanta Sielska

d28onk6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d28onk6
Więcej tematów