Dominik Tarczyński blokuje dziennikarzy. Śmieje się z tych, którzy chcą z nim rozmawiać
- Won! - tak poseł Prawa i Sprawiedliwości Dominik Tarczyński odpisał dziennikarzowi na SMS-a z prośbą o rozmowę. Skąd to wiemy? Wymianą zdań polityk pochwalił się w mediach społecznościowych. Nie ukrywał też satysfakcji.
17.08.2017 | aktual.: 28.03.2022 12:01
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Poseł Tarczyński narzeka na dziennikarzy w mediach społecznościowych. Tam też podkreśla, że nie chce z nimi rozmawiać. Co więcej, dziwi się, że próbują się z nim kontaktować.
- Uwierzycie? Następny "piszący" - zwrócił uwagę na Twitterze. Do tych słów dołączył screen rozmowy z Michałem Krzymowskim z "Newsweeka".
- Zdzwonić to się może Lis z Rusin. Ja z wami nie rozmawiam. Won! - odpisał dziennikarzowi Tarczyński.
Inne głosy w dyskusji
Do sprawy postanowił odnieść się ks. Maciej Czyż. - Kiedy #DrugaZmiana zaczęła mutować w #ChamskaZmiana panie pośle Najjaśniejszej RP? (pisownia oryginalna) - zapytał duchowny.
Po chwili zamieścił kolejny post, w którym pokazał, że Tarczyński zablokował go w serwisie.
Na to zareagował z kolei inny internauta i zapytał: - Czy może się ksiądz pomodlić o dar pokory i mądrości dla niego? Szkoda chłopaka, chyba odleciał za daleko.
Ks. Czyż nie pozostawił go bez odpowiedzi. - Modlę się za Polskę i za Polaków. On też jest w tym gronie - podkreślił.
Głos w sprawie zabrali też dziennikarz Wirtualnej Polski Marcin Makowski i Wojciech Wybranowski, reporter "Do Rzeczy". Obaj skrytykowali zachowanie posła PiS.
Źródło: Twitter/WP