ŚwiatDom Polski w Berlinie nie ma się gdzie podziać

Dom Polski w Berlinie nie ma się gdzie podziać

Dom Polski "Polonicum" w Berlinie musi do najbliższej soboty opuścić swą dotychczasową siedzibę ze względu na spór z właścicielem pomieszczeń - poinformowała dyrektorka ośrodka polonijnego Aleksandra Proscewicz.

13.01.2010 | aktual.: 13.01.2010 10:22

Jak dotąd nowej siedziby nie udało się znaleźć.

- Jesteśmy przerażeni i bezradni. Szukamy pomocy u burmistrza Berlina, władz dzielnicowych, w ambasadzie oraz u innych organizacji polskich - powiedziała Proscewicz.

Od listopada 2004 r. stowarzyszenie wynajmowało budynek przy Potsdamer Strasse 61-63 w centrum miasta od spółki Berliner Immobilienmanagement (BIM). Umowę zawarto na pięć lat z możliwością dwukrotnego przedłużenia. Według Proscewicz, BIM nie wywiązał się ze zobowiązania osuszenia piwnicy pod częścią budynku, dlatego ośrodek nie przeprowadził remontu i nie korzystał z tego fragmentu pomieszczeń.

Sąd pierwszej instancji przyznał rację polskiemu stowarzyszeniu w sporze z właścicielem. Jednak przed drugą instancją sprawa zakończyła się ugodą: Dom Polski musi zapłacić jedynie zaległe koszty eksploatacyjne: 18 tysięcy euro, co rozłożono na raty w wys. 300 euro. Spółka BMI wypowiedziała umowę najmu.

Dom Polski prowadził głównie działalność kulturalną. Organizował wystawy, koncerty, spotkania autorskie. W ośrodku miał próby również Polski Teatr Młodzieżowy i odbywały się sobotnie lekcje szkoły polskiej przy ambasadzie. Działalność finansowana jest przede wszystkim przez sponsorów, a także dzięki wydawnictwom polonijnym czy z wynajmu pomieszczeń.

Anna Widzyk

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)