Dolnośląskie pielęgniarki w domach nie pomogą
Dolnośląskie pielęgniarki nie będą
zajmować się chorymi mieszkańcami regionu, którzy wymagają
opieki w domach. Ich zdaniem stawki za "opiekę wyjazdową",
proponowane przez dolnośląski oddział NFZ, są zbyt niskie.
19.01.2004 | aktual.: 19.01.2004 17:34
"Żadna z pielęgniarek nie jest samobójczynią. Proponowana stawka za pielęgnację domową na Dolnym Śląsku wynosi 12 zł. To samo, na przykład w Wielkopolsce, kosztuje prawie 30 zł. Oburzamy się, bo to niesprawiedliwe traktowanie. Po raz kolejny dolnośląskie pielęgniarki zostały potraktowane bardzo źle" - powiedziała przewodnicząca Dolnośląskiej Izby Pielęgniarek i Położnych we Wrocławiu, Elżbieta Garwacka-Czachor.
Przewodnicząca podkreśla, że mimo rozmów z dyrektorem dolnośląskiego oddziału funduszu, stawki nie uległy zmianie. "Podczas spotkania usłyszałam od dyrektora: nie mam pieniędzy. Jak to jest, że z lekarzami rodzinnymi podpisuje się porozumienie i gwarantuje pieniądze takie, jakie chcieli, a pielęgniarki znowu potraktowano po macoszemu. Nie może tak być" - mówi przewodnicząca Dolnośląskiej Izby Pielęgniarek i Położnych.
Na razie nie wiadomo, czy dojdzie do protestu pielęgniarek w regionie. "Mówiono nam, że świadczenia medyczne mają być ujednolicone w całym kraju. Tymczasem okazuje się, że na Dolnym Śląsku mamy chyba najniższe stawki" - powiedziała Garwacka-Czachor.